Czasopismo

Żniwo jest zakończeniem wieku

„Żniwoć wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście tedy Pana żniwa, aby wypchnął robotniki na żniwo swoje” – Mat. 9:37‑38.

Przez długie lata wielu z nas myślało, że te miejsca Biblii, które mówią o żniwie, między innymi nasz werset tytułowy, odnoszą się do każdego czasu. Nie wiedzieliśmy wtedy, że chcąc rozumieć Biblię, należy ją badać dyspensacyjnie [odnosząc do zamierzonych przez Boga wieków – przyp. tłum.]. Teraz spostrzegliśmy, że czas pierwszego przyjścia naszego Pana był żniwem wieku żydowskiego i że żniwo w tym wersecie odnosi się wyłącznie do tego narodu. Przez ponad szesnaście stuleci przymierze Zakonu działało między Bogiem a Izraelem. W ramach tego przymierza Izraelici byli utrzymywani w dyscyplinie, szkoleni i pouczani przez Prawo i Proroków.

Jezus przyszedł nie tylko po to, by stać się Odkupicielem całej ludzkości, ale także by zaoferować się jako król Żydów, po to, by uczynić z nich współdziedziców swego Królestwa. Gdyby znalazła się wystarczająca liczba Żydów, którzy okazaliby serdeczną gotowość przyjęcia poselstwa Ewangelii, zgodnie z Bożym zarządzeniem cała klasa Oblubienicy zostałaby wybrana spośród tego narodu i żaden poganin nie zostałby zaproszony do uczestnictwa w zaszczytach zarezerwowanych dla spłodzonych z ducha, zwanych w Piśmie Świętym duchowym „nasieniem Abrahama” (Gal. 3:29). Pan jednak wiedział, że Izrael nie okaże się gotowy na to, by Go przyjąć, i przyczynił się do ich odrzucenia oraz otwarcia drzwi do członkostwa w klasie Oblubienicy dla godnych tego pogan.

Przy końcu wieku żydowskiego, a zatem w czasie, gdy ludzie powinni byli osiągnąć najwyższy stopień dojrzałości i gotowości, nasz Pan im się przedstawił i rozpoczął dzieło żęcia. Wysłał uczniów, jako swych przedstawicieli, po dwóch; następnie też rozesłał siedemdziesięciu. Gdy wrócili, nasz Pan oświadczył im: „Jam was posłał, żąć to, około czegoście wy nie pracowali; insić pracowali, a wyście weszli w pracę ich” – Jan 4:38.

Wielki Nauczyciel oświadcza nam wyraźnie, że chociaż Jego pracą było żęcie, to mieszał ją z sianiem. Widząc, że Żydzi nie byli przygotowani do Królestwa, że trzeba będzie osiemnastu stuleci na powołanie i rozwinięcie świętobliwych, duchowych osób, Ojciec rozpoczął dzieło siania ziarna nowej dyspensacji. Następnie, zgodnie z przypowieścią, nasz Pan powierzył pracę swym sługom i udał się do „dalekiego kraju”, czyli do samego nieba. Od tego momentu nadzorował swą pracę i był reprezentowany przez wiernych członków swego Kościoła, swej Oblubienicy. On i Jego apostołowie siali dobre ziarno Królestwa, gromadząc jednocześnie dojrzałą pszenicę narodu żydowskiego do klasy Królestwa przez spłodzenie z ducha świętego. Z czasem żniwne zbiory wieku żydowskiego zakończyły się w pełni, gdy cała pszenica tego narodu została zgromadzona do ewangelicznego Kościoła spłodzonych z ducha, a wtedy nastąpiło „spalenie plew” – czas wielkiego ucisku, którym zakończył się wiek żydowski. Miało to miejsce w roku 70 n.e.

Od tego czasu rozpoczęło się dzieło siania ziarna, ewangelizacji itp. między poganami, choć też nie bez trudności. Jak ukazuje to przypowieść naszego Pana, Szatan, przeciwnik, przyszedł, gdy „ludzie zasnęli” – w nocy, w „ciemnych wiekach” – i posiał na polu pszenicznym nasienie kąkolu. W rezultacie pole wyglądało bardzo korzystnie, jednak w rzeczywistości „kąkol” zaduszał „pszenicę”, wywierając na nią rujnujący wpływ. Mimo to Pan nie zezwolił na oddzielanie pszenicy od kąkolu aż do zupełnego zakończenia wieku, aż do „żniwa”. Biblia daje do zrozumienia, że kąkol miał być tak liczny i tak poprzeplatany z pszenicą w najrozmaitszych sprawach, że wyrwanie go w całości doprowadziłoby zbyt wcześnie do katastrofalnego „czasu ucisku”. Dlatego podjęta zostaje decyzja, by obie rośliny rosły razem aż do żniwa. „Żniwo jest dokonanie świata [wieku]” – Mat. 13:39.

„SPRAWIEDLIWI LŚNIĆ SIĘ BĘDĄ JAK SŁOŃCE”

Nasze wspólne badania doprowadziły większość z nas do wniosku, że żyjemy obecnie w czasie żniwa – w dokonaniu obecnego Wieku. Ach, jak szczęśliwi powinniśmy być, jeśli jest to prawdą! Jak radośni, skoro wierzymy, że jest to prawdą! A myślimy, że mamy na to dobre dowody. Jeśli prawdą jest, w co wierzymy, że czterdzieści lat żniwa obecnego Wieku rozpoczęło się w 1874 roku, to wynika z tego, że próby Kościoła są bliskie końca, że wierni zostaną wkrótce zgromadzeni do niebiańskiego gumna. Poprzez chwalebną „przemianę” Pan pozwoli im zalśnić jak słońce w Królestwie ich Ojca, by rozproszyć ciemności światowej nocy i zapoczątkować nowy dzień. Dzień Mesjasza ma przynieść chwalebne możliwości błogosławienia ziemskiego Izraela oraz wszystkich narodów ziemi przez Izrael. Jeśli nasze nadzieje są słuszne, to oznaczają one błogosławieństwa nie tylko dla samego Kościoła, ale dla całego wzdychającego stworzenia, które jeśli okaże chęć i posłuszeństwo, pod panowaniem Mesjasza zostanie uwolnione z niewoli i zepsucia do chwalebnej wolności właściwej dzieciom Bożym (Rzym. 8:21).

Będąc badaczami Biblii przekonaliśmy się już, że naród żydowski jako lud był pod wieloma względami prototypem duchowego Izraela, że okres od śmierci Jakuba do upadku Jerozolimy w 70 r. n.e. stanowi dokładną równoległość względem okresu Kościoła ewangelicznego – od śmierci Jezusa do 1915 r.

Z pewnością nie jest to przypadek, że te dwa wieki sobie odpowiadają. Również nie przez przypadek Izrael jako naród wyobraża duchowy Izrael. Ani też nie przypadkiem rok 1915 będzie odpowiadał wydarzeniom roku 70. Innymi słowy, tak jak wiek żydowski zakończył się czasem ucisku, tak zgodnie z zapewnieniem Pańskiego słowa obecny wiek ewangelii i jego żniwo zakończą się „czasem uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być” (Dan. 12:1; Mat. 24:21). Wszyscy przyznają, że ów kryzys się zbliża. Nikt nie zaprzeczy temu, że socjaliści i anarchiści zagrażają samej strukturze społecznej. Tylko Biblia objaśnia tę sytuację i ukazuje nam, że dzieło obecnego Wieku jest na ukończeniu, że wybrani członkowie Oblubienicy Chrystusa zostali już prawie wszyscy odnalezieni i przygotowani. Błogosławieństwa dla świata będą miały charakter materialny i zostaną wprowadzone przez „czas uciśnienia”, który zgodnie z Pismem Świętym doprowadzi do anarchii – powszechnego zrównania całej rodziny ludzkiej, co będzie wstępnym krokiem do zapanowania chwalebnego Mesjasza, którego ludzie wkrótce ujrzą i rozpoznają oczyma zrozumienia.

The Watch Tower, 1 maja 1912, R-5018

Poprzednia strona Następna strona