Czasopismo

Konwencyjna pozdróż na zachód

Numer z 1 maja [1911] czasopisma THE WATCH TOWER był już gotowy do druku, gdy dotarliśmy do domu z naszej europejskiej wyprawy. Czujemy się całkiem dobrze i przesyłamy pozdrowienia dla wszystkich naszych drogich Czytelników, obiecując dostarczenie w późniejszym terminie dalszych szczegółów odnośnie naszych przeżyć w Europie.

Korzystamy z tej sposobności, aby wyrazić ubolewanie z powodu faktu, że na łamach tego czasopisma podczas naszej nieobecności w czerwcu i lipcu ukazało się tak obszerne ogłoszenie na temat naszej podróży na Zachód. Nie obarczamy jednak nikogo żadną winą; osoby odpowiedzialne za zamieszczenie tego ogłoszenia kierowały się swoim najlepszym osądem i uważały, że działają zgodnie z intencjami Wydawcy w tym względzie. My preferowalibyśmy jednak prostą informację o miejscach postoju i datach zamiast tego, co może dla niektórych wyglądać jak reklama i zabieganie o jak największy udział.

Bardzo doceniamy zainteresowanie tą podróżą, jakie okazali niektórzy przyjaciele, szczególnie brat dr Jones, główny inicjator całej tej wyprawy. Chcielibyśmy jednakże, aby wyraźnie zostało zrozumiane, że ani Towarzystwo Biblijno-Traktatowe, ani też Wydawca nie mają nic wspólnego z ustaleniem składu grupy podróżujących. Brat Jones spytał kilka miesięcy temu, czy Wydawca zgodzi się na towarzystwo podczas tej konwencyjnej podróży, czy też nie. Został on zapewniony, że bardzo będziemy się radowali ze społeczności towarzyszących nam przyjaciół, jednak nie spodziewamy się dużo z nimi przebywać, ponieważ konieczność wymaga, aby nasza praca z udziałem stenografa była kontynuowana przy każdej możliwej sposobności podczas dwóch miesięcy naszej nieobecności w Brooklynie. Zaznaczyliśmy to, aby wszyscy, którzy znajdą się w grupie organizowanej przez brata Jonesa, wiedzieli z góry, że nie mają co liczyć na wielką ilość czasu, który Wydawca mógłby poświęcić na konwersacje itp.

Mówimy o tej sprawie tak bardzo jasno po to, by nikt nie przyłączył się do wyprawy brata Jonesa na skutek jakiegoś nieporozumienia czy też w przekonaniu, że Towarzystwo ich do tego namawiało. Nie chcielibyśmy też być uważani za zwolenników, w jakimkolwiek znaczeniu tego słowa, apelowania o wsparcie dla tej wyprawy. Nalegamy, aby każdy rozmyślający nad tą sprawą rozważył ją wedle własnego rozeznania i zdecydował zgodnie z tym, co jego własne sumienie wskaże mu jako Pańską wolę.

The Watch Tower, 1 maja 1911, R-4815

Poprzednia strona Następna strona