Zasady miłości i zasady parlamentarne
Drodzy przyjaciele z I.B.S.A. [Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Biblii] słusznie czują odpowiedzialność za głosowanie na zborowych starszych i diakonów i za wszystko, co robią specjalnie w imieniu Pana. Sugerowaliśmy już, że byłoby niemądrze, a może i niegrzecznie, wprowadzać parlamentarne zasady w odniesieniu do zebrań Kościoła, gdy być może tylko nieliczni są zaznajomieni z takimi zasadami. Reguły są oczywiście dobre, mądre i zasadniczo korzystne. Duch reguł parlamentarnych powinien być obecny wszędzie. Zasady te oparte są bowiem na Złotej Regule chronienia interesów wszystkich i takiego załatwiania spraw, by było jak najmniej starć i opóźnień.
Jednak w przypadku ludu Pana na pierwszym miejscu powinna być miłość. Miłość bowiem zawsze zgadza się ze Złotą Regułą i zawsze daje swobodę, by zrobić więcej niż nakazywałaby bezstronna sprawiedliwość. I tak, bracia Pańscy powinni być gotowi rezygnować ze swych mało znaczących upodobań na rzecz drugich osób, jeśliby nie wchodziła w grę żadna reguła. Miłość, radość i pokój powinny zwyciężać w każdym zgromadzeniu. Powinno się cenić wszystko, co do nich zmierza i pozostaje w najpełniejszej harmonii z wiernością względem Boga i Jego Słowa.
W kilku ostatnich listach zapytywano nadal o wybory w Kościele, o sposoby nominacji itd. oraz o to, czy byłoby niewłaściwe wprowadzanie niewielkich różnic w metodzie nominacji w stosunku do tego, co zasugerowane jest w VI tomie „Wykładów Pisma Świętego”. Odpowiadamy, że we wszystkich tego typu kwestiach prawem jest wola zboru. Pan pozostawił tę sprawę w rękach Kościoła i każda mała grupa czy część Kościoła ma pełne upoważnienie, by postępować według Boskiego rozporządzenia zgodnie ze swym osądem.
Uważamy, że w niektórych przypadkach dobrym sposobem jest nominowanie starszych i diakonów na kartkach, zdecydowawszy najpierw, ilu byłoby pożądanych na daną kadencję. Przypuśćmy, że w jakimś zborze uznano, iż potrzebni by byli dwaj starsi i pięciu diakonów. Potem, przy użyciu kartki, każda poświęcona osoba powinna rozsądzić wolę Pana w odniesieniu do nominacji, jakiej chce dokonać. Dana osoba zapisuje dwa nazwiska [braci] nominowanych na starszego i pięć nominowanych na diakona. Albo, jeśli nie byłoby sprzeciwu, może oddać dwa głosy na jednego starszego i pięć na jednego diakona lub też rozdzielić swoje głosy dowolnie obraną przez siebie metodą. Tym sposobem mniejszości zborowe będą mieć okazję posiadania swoich reprezentantów pomiędzy starszymi.
Gdy spisywanie kandydatów na kartkach się zakończy i głosy zostaną podliczone, dwóch starszych, którzy otrzymali największą ilość nominacji na kartkach, powinni być brani pod uwagę jako nominowani przez zbór; podobnie też owych pięciu diakonów. Następnie należałoby przeprowadzić głosowanie. Zazwyczaj jest to zarówno przyjemne, jak i właściwe, by tych, którzy otrzymali najwyższą liczbę karteczek, jednomyślnie wybrać przez podniesienie rąk.
Nie zapominajcie, że to, na czym nam najbardziej zależy, to nie sposób, w jaki okażecie swoją wolę, lecz to, jak zadbacie o danie każdemu bratu i każdej siostrze najpełniejszej możliwości posiadania przedstawiciela i o zapewnienie tego samym sobie, uwzględniwszy, że przede wszystkim ma się wykonać wola Pana. Nie jest ważne, w jaki sposób wyniki zostaną osiągnięte, byleby tylko w zadowalającym stopniu wyrażały osąd większości lub też wszystkich albo prawie wszystkich w zborze, byleby wszystko odbyło się uczciwie i w zgodzie z zasadami przedłożonymi w Biblii.
„Miłość braterska niechaj trwa.” Starajmy się kłaść swoje życie za braci. Nie możemy służyć bezpośrednio Panu, ale możemy służyć Mu w sposób pośredni – poprzez usługiwanie braterstwu i okazywanie im cierpliwości, sympatii i miłości.
The Watch Tower, 15 grudnia 1913, R-5368
Poprzednia strona | Następna strona |