Czasopismo

Miejsca wystarczy dla wszystkich

WIDOK Z WIEŻY

Wielu krytyków biblijnej nauki o ziemskim powstaniu umarłych podnosi argument, że gdyby wszyscy zmarli do tej pory ludzie mieli wstać z grobów, to nie wystarczyłoby dla nich miejsca na ziemi, nie mówiąc już o ich wyżywieniu i zapewnieniu im podstawowych wygód współczesnego życia.

Według szacunków instytutu demograficznego Population Reference Bureau, do r. 2015 urodziło się na ziemi 108,2 mld ludzi. Skoro w 2015 r. żyło na świecie około 7,4 mld ludzi, to około 100,8 mld umarło wcześniej. Stwierdzono także, że średnia liczba urodzeń na tysiąc osób regularnie się zmniejsza. O ile przed naszą erą wynosiła ona 80 dzieci rocznie na tysiąc osób i do początku XX w., czyli na przestrzeni 1900 lat zmniejszyła się o połowę, to kolejne zredukowanie tej liczby o połowę wymagało już tylko nieco ponad jednego wieku. Ocenia się, że w krajach OECD [Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju] liczba ludności zaczęłaby się już zmniejszać, gdyby nie napływ ludności z innych kultur. Jednak i w obrębie tej nowej populacji w ciągu krótkiego czasu liczba urodzeń zmniejsza się i zbliża do przeciętnej otoczenia.

Najgęściej zaludnionym większym krajem z grupy OECD jest obecnie Korea Południowa, w której gęstość zaludnienia wynosi 515 osób na km2. W Europie najgęściej zaludnionymi krajami są Anglia – 424 osoby na km2 – oraz Holandia z 415 osobami na km2. Są kraje o gęstszym zaludnieniu, jak choćby Bangladesz (1144 osoby na km2), ale one nie radzą sobie z przeludnieniem, podczas gdy obywatele Korei Południowej, Anglii czy Holandii żyją na najwyższym światowym poziomie i są w stanie zaspokoić swoje wszystkie potrzeby.

Powierzchnia wszystkich lądów na ziemi wynosi ok. 150 mln km2. Gdyby zmartwychwstanie wszystkich umarłych nastąpiło dzisiaj, gęstość zaludnienia wynosiłaby 720 osób na km2. Biorąc pod uwagę, że obecnie rodzi się na świecie około 350 tys. dzieci dziennie i zakładając, że ten poziom urodzeń się utrzyma, a nie będzie się zmniejszał, jak to miało miejsce do tej pory, to jednoczesne zmartwychwstanie wszystkich umarłych za sto lat oznaczałoby gęstość zaludnienia ciągle jeszcze niższą niż 800 osób na km2.

Czy ziemia jest w stanie wyżywić tak wielką liczbę ludzi? Aktualnie szacuje się, że powierzchnia całej ziemi uprawnej wynosi ok. 50 mln km2. Przy czym wiele to nieużytki, a ok. 60 proc. obecnych upraw stanowią pasze dla zwierząt hodowlanych. Coraz częściej też uprawia się rośliny na paliwa do samochodów.

Izrael jest wiodącym krajem pod względem technologii nawadniania i wykorzystywania powierzchni uprawnych. Pomimo niezbyt wielkiego areału jest też krajem żywnościowo samowystarczalnym. Powierzchnia Izraela to 22 tys. km2, z czego ziemia uprawna stanowi 17 proc. tj. ok. 3,8 tys. km2. Areał ten jest wystarczający dla wyżywienia blisko 9 mln mieszkańców tego kraju. Oznacza to, że jeden km2 uprawnej ziemi jest w stanie w tym kraju wyżywić 2352 osoby.

Gdyby 50 mln km2 powierzchni uprawnych na ziemi zostało w taki sposób wykorzystanych, obszar ten byłby w stanie wykarmić blisko 120 mld ludzi. Gdyby jednak ludzie zrezygnowali z jedzenia mięsa, to ilość tę można by zwiększyć co najmniej o 30 proc., czyli do ok. 160 mld. Problemy ekologiczne – z odpadami, energią czy zaopatrzeniem w wodę, to tylko kwestia technologii, z którymi nawet dzisiaj ludzie umieliby sobie poradzić, gdyby tylko wszyscy zgodnie i niesamolubnie zaangażowali się w rozwiązywanie tych problemów.

A więc nie mamy się co martwić. Miejsca wystarczy dla wszystkich!


PBR - Jak zwiększała się populacja ludzi
bigthink.com: Paul Ratner - How many people have ever lived on planet Earth?


„W nadchodzących dekadach 80% krajów G20 będzie miało do czynienia z bezprecedensowym spadkiem liczby ludności, który głęboko zmieni światową gospodarkę.

W tak zwanym rozwiniętym świecie ekonomiści i planiści finansowi powinni być bardziej świadomi nadchodzącej katastrofy demograficznej. Gospodarki odnoszące sukces są dosłownie na drodze do wyginięcia, podczas gdy te nieradzące sobie rosną jak na drożdżach. Prognozy demograficzne ONZ są zbyt optymistyczne i mają mało wspólnego z rzeczywistością. Krańcowo niskie współczynniki płodności w państwach uprzemysłowionych zadają kłam przesadnie pozytywnym przewidywaniom ONZ. Prognozy rządu Korei Południowej pokazują, że w ciągu siedmiu lat populacja kraju zacznie się kurczyć, a jeśli trend się utrzyma, w odległej przyszłości naród zaniknie. Załamanie demograficzne przeżywa nie tylko Korea, ale także Chiny; Japonia już kurczy się w niewiarygodnym tempie. Siła robocza i baza konsumpcyjna drugiej, trzeciej i jedenastej gospodarki świata stają się coraz mniejsze, a uznani analitycy nie widzą problemu. Ludność w wieku produkcyjnym, która stanowi także największą grupę konsumentów, zaczęła się kurczyć już dziesięć lat wcześniej.”

newropeans-magazine.org


„Europejczyków będzie stale ubywać – do 2050 r. będzie nas o 10 proc. mniej. Liczba mieszkańców całego świata w tym czasie wzrośnie o 40 proc. Oznacza to, że spadnie nasz udział w ludności ogółem – z 11,3 do 7,2 proc. A to może pociągnąć za sobą polityczną i ekonomiczną marginalizację naszego kontynentu.

Najwięcej mieszkańców stracą kraje wschodnie. W ciągu najbliższych 40 lat ubędzie 43 proc. Ukraińców, 22 proc. Rosjan i 8 proc. Polaków. W rozwiniętych krajach Europy Zachodniej straty będą mniejsze, a Wielka Brytania, Francja i kraje skandynawskie nawet nieco zwiększą liczbę ludności.

wyborcza.pl


Niektórzy przypuszczają, że gdyby powstały miliardy zmarłych, nie byłoby dla wszystkich miejsca na ziemi, a nawet gdyby się znalazło miejsce, ziemia nie byłaby w stanie wyżywić tak wielkiej liczby ludności. Panuje nawet przekonanie, że ziemia jest jednym ogromnym cmentarzyskiem i gdyby wszyscy zmarli zostali obudzeni, deptaliby po sobie z braku miejsca.

Jest to ważna sprawa. Dziwnym by było, gdybyśmy twierdzili, że Biblia głosi restytucję dla wszystkich ludzi, a według rzeczywistych obliczeń okazałoby się, że brak dla nich miejsca na ziemi! Sprawdźmy to. Policzmy, a przekonamy się, że jest to nieuzasadniona obawa. Przekonamy się, że miejsca na „restytucję wszystkich rzeczy” jest pod dostatkiem, tak jak „od wieków mówił Bóg przez usta swoich świętych proroków”.

Przypuśćmy, że od stworzenia człowieka upłynęło sześć tysięcy lat i że obecnie żyje na ziemi jeden miliard czterysta milionów ludzi. Rozwój ludzkości zaczął się od jednej pary. Spróbujmy jednak dokonać bardzo zawyżonej kalkulacji i załóżmy, że od początku było tylu ludzi, ilu jest teraz, i że nigdy nie było mniej, chociaż w rzeczywistości potop zmniejszył tę liczbę do ośmiu osób. Zawyżmy dalej nasze założenia i przyjmijmy trzy pokolenia na jedno stulecie, czyli trzydzieści trzy lata dla jednej generacji. Jednak według 1 Mojż. rozdz. 5, od Adama do potopu, czyli w okresie liczącym tysiąc sześćset pięćdziesiąt sześć lat, było jedenaście generacji, co daje około stu pięćdziesięciu lat na jedną generację. Podsumujmy to: sześć tysięcy lat stanowi sześćdziesiąt stuleci; trzy generacje przypadające na jedno stulecie dają ich sto osiemdziesiąt od Adama; pomnóżmy jeden miliard czterysta milionów na jedną generację przez sto osiemdziesiąt generacji i otrzymamy dwieście pięćdziesiąt dwa miliardy ludzi (252 000 000 000), którzy żyli od stworzenia do obecnych czasów, według naszego bardzo zawyżonego obliczenia, które prawdopodobnie co najmniej podwaja rzeczywistą liczbę.

Gdzie znaleźlibyśmy dosyć miejsca dla takiego mnóstwa? Zmierzmy i popatrzmy. Stan Teksas w Stanach Zjednoczonych liczy dwieście trzydzieści siedem tysięcy mil kwadratowych (614 327 km2). W jednej mili mieści się dwadzieścia siedem milionów osiemset siedemdziesiąt osiem tysięcy czterysta stóp kwadratowych, a zatem Teksas liczy sześć bilionów sześćset siedem miliardów sto osiemdziesiąt milionów osiemset tysięcy (6 607 180 800 000) stóp kwadratowych. Przeznaczając dziesięć stóp kwadratowych (ok. 0,9 m2) powierzchni dla martwego ciała, stwierdzamy, że Teksas jako cmentarz pomieściłby 660 718 080 000 ciał, czyli około trzykrotnie więcej niż wynik naszego przesadzonego obliczenia liczby ludzi, którzy żyli na ziemi.

Osoba stojąca zajmuje powierzchnię około jednej i dwóch trzecich stopy kwadratowej (0,15 m2). Według tego obliczenia obecna liczba ludności świata (jeden miliard czterysta milionów osób) pomieściłaby się na obszarze liczącym osiemdziesiąt sześć mil kwadratowych (223 km2) – powierzchni o wiele mniejszej, niż zajmowana przez Londyn lub Filadelfię. Irlandia jako wyspa (obszar liczący około trzydziestu dwóch tysięcy mil kwadratowych [około 83 tys. km2]) mogłaby pomieścić więcej niż dwukrotną liczbę ludzi, którzy do tej pory żyli na ziemi, nawet według naszego wygórowanego obliczenia.

Nie ma więc większych trudności w usunięciu tego zastrzeżenia. Przypomnijmy sobie proroctwo Izajasza (35:1‑6), mówiące o tym, że ziemia powiększy swój urodzaj, pustynia weselić się będzie i zakwitnie jak róża, potoki wytrysną na puszczy i wody na pustyniach. Na podstawie tych słów widzimy, że Bóg w swoim planie przewidział i hojnie zabezpieczy wszelkie potrzeby swych stworzeń w sposób bardzo naturalny.

„Boski plan wieków”, str. 159‑161


Nasz brat [dr Eaton] uważa, że obalił doktrynę o Tysiącleciu. Zwrócił uwagę na fakt, że nie będzie tam dla niego miejsca, żeby mógł usiąść, i że to czyni ideę Tysiąclecia całkowicie niemożliwą. Nasz drogi brat „obalił” sam siebie, gdy nam to powiedział. Przywołałem te liczby i chciałbym, żebyście uważnie sami to sprawdzili. (...)

Stwierdzam, że według najrozsądniejszych kalkulacji jest możliwe, żeby żyło na świecie 98 miliardów 437 milionów 575 tysięcy 822 ludzi – to krańcowa liczba, jaką można przyjąć. Załóżmy jednak, że wciąż wątpicie, iż nadal byłoby sporo miejsca. Owa kalkulacja pokazuje, że biorąc pod uwagę powierzchnię, jaką zajmuje dzisiaj świat, byłby to obszar dwóch akrów [80 arów] na głowę dla wszystkich ludzi, jacy kiedykolwiek żyli na ziemi. Aż nadto miejsca, żeby usiąść. Na tej podstawie nie obalicie Tysiąclecia. A Bóg może dosłownie postąpić ze stwierdzeniem z Objawienia: „Morza więcej nie było”, aby uczynić zadość swej obietnicy, że „ziemia będzie pełna poznania chwały Pana” [Abak. 2:14] i że „wszyscy [Go] poznają, od najmniejszego z nich aż do największego” [Jer. 31:34; Hebr. 8:11].

Debaty pastora Russella, str. 179

Mumbai, Indie, 2014 (fot. shutterstock.com)
Mumbai, Indie, 2014 (fot. shutterstock.com)

Poprzednia strona