Jak błyskawica
„Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca nieba aż po drugi, tak będzie i z Synem Człowieczym w jego dniu” – Łuk. 17:20‑24.
Jezus nauczał, że to On jest dziedzicem królestwa judzkiego i izraelskiego i że nadejście tego królestwa jest już bardzo bliskie. Pamiętamy, że wkrótce potem wjechał na oślęciu, przedstawiając siebie jako ich króla i wypełniając słowa Zach. 9:9: „Oto twój król przychodzi do ciebie”. W ten sposób Jezus się im ofiarował i zgodnie ze słowami proroctwa został przez nich odrzucony i ostatecznie nie założył wtedy Królestwa (Jan 1:11).
Faryzeusze rozmawiali ze sobą o tym osobliwym człowieku, którego przyjaciółmi i uczniami byli ludzie biedni i prości. Przekonywali się wzajemnie, że Jezus mówi o rzeczach nierealnych, że tylko zwodzi tych biednych ludzi, wzbudzając w ich umysłach nadzieję na przyjście dnia, kiedy On stanie się królem, a oni będą mieli udział w Jego królestwie. Cuda, których potrafił dokonywać, zdawały się zaś potwierdzać wśród Jego uczniów prawdziwość Jego słów. Powiedzieli więc sobie: Pójdźmy do Niego wtedy, gdy głosi nauki uczniom i zapytajmy Go, w jaki sposób, kiedy i gdzie przyjdzie to Jego królestwo; a przez to wykażemy Jego słuchaczom niemożliwość wypełnienia się nauk głoszonych przez Niego. Gdy więc faryzeusze domagali się odpowiedzi na pytanie, kiedy przyjdzie Królestwo Boże, On odpowiedział: „Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie. I nie powiedzą: Oto tu, albo: Oto tam jest. Królestwo Boże bowiem jest wewnątrz was” [Łuk. 17:20‑21]. Mówiąc o swoim królestwie, Jezus wskazał im na coś, co musiało bardzo zadziwić faryzeuszy oraz uczniów. Powiedział im, że kiedy królestwo będzie zaprowadzone, rozszerzy się na wszystkie społeczeństwa, obejmując kontrolę nad wszystkim, chociaż nie będzie zauważalne przez nikogo. Innym razem Jezus to samo powtórzył do Nikodema, mówiąc: „Musicie się znowu narodzić”, narodzić się w ciałach duchowych, zanim będziecie mogli „zobaczyć królestwo Boże” lub „wejść do niego”. Jak nam wiadomo, człowiek musi być spłodzony z ducha prawdy, żeby mógł zrozumieć rzeczy odnoszące się do Królestwa Bożego, o którym mówi Pismo Święte.
Usłyszawszy taki opis królestwa, uczniowie prawdopodobnie nie pojęli tego, bowiem duch święty jeszcze nie był wylany; nie mogli zatem rozumieć duchowych rzeczy (1 Kor. 2:10). Ale Jezus wykorzystał tę okazję, wypowiadając do uczniów krótkie słowa, które później duch święty pomógł im zrozumieć. I rzekł do uczniów: „Przyjdzie czas, kiedy będziecie pragnęli zobaczyć jeden z dni Syna Człowieczego, ale nie zobaczycie” [Łuk. 17:22].
Spoglądając w daleką przyszłość, do czasu zaprowadzenia królestwa, o którym właściwie opowiedział faryzeuszom, Jezus również widział nasz dzień i nas – Jego uczniów żyjących w Jego dniach – „w dniach Syna Człowieczego”, w dniach Jego parousii – obecności, kiedy świat będzie prowadził tradycyjny styl życia – „jedząc, pijąc, szczepiąc, budując” itd., nie mając świadomości Jego przyjścia i Jego obecności (Łuk. 17:26; Mat. 24:37‑39). Jezus wiedział, że nasze serca będą tęskniły do utrzymywania z Nim duchowej łączności, pragnąc oglądać tego, „w którym (...) dusza ma upodobanie” [Mat. 12:18] i przewidział, że siła tej tęsknoty stanie się szczególnym przedmiotem ataków przeciwnika. Wiedział, że nasz „przeciwnik jako lew ryczący” nieustannie próbuje podporządkować nas sobie i najlepiej zna nasze słabe miejsca, które są najłatwiejsze do zaatakowania. Dlatego też Jezus szczególnie o tym wspomina, abyśmy pilnie baczyli, pamiętając na słowa: „Przyjdzie czas, kiedy będziecie pragnęli zobaczyć jeden z dni Syna Człowieczego [taki, jak teraz, gdy oglądacie mnie w ciele], ale nie zobaczycie”.
Słowa Jezusa są jeszcze bardziej znaczące dla nas, bo informują o fałszywych nauczycielach, którzy z dużą siłą będą wywierali swój wpływ na Kościół. „Powstaną bowiem fałszywi mesjasze [kłamstwa] i fałszywi prorocy [fałszywi nauczyciele] i czynić będą wielkie znaki i cuda [wprowadzające w zamieszanie i w błąd], aby, o ile można, zwieść i wybranych”. „Gdyby więc wam powiedzieli: Oto jest na pustyni – nie wychodźcie; oto jest w kryjówce – nie wierzcie” (Mat. 24:24,26). I dalej czytamy słowa Jezusa w Mat. 24:26: „[Ostrzegałem już was, że] gdyby więc wam [fałszywi nauczyciele] powiedzieli: Oto jest na pustyni – nie wychodźcie; oto jest w kryjówce – nie wierzcie”. Jeśli te prorocze słowa mają odnosić się do „dni Syna Człowieczego”, dni Jego parousii, czyli obecności, to szukając wokół nas głosicieli takich nauk, uważamy, że znajdujemy tych fałszywych nauczycieli. (Nie mówimy, że pomimo głoszonego błędu nie są oni chrześcijanami i nikogo nie wyłączamy z naszej społeczności). Wierzymy, że oni znajdują się wśród tych, którzy głoszą, że Jezus wkrótce ukaże się na Pustyni Judzkiej (w Palestynie) i że wszyscy, którzy Go miłują i spodziewają się uczestnictwa w Jego królestwie, powinni tam się udać, aby Go powitać, gdy przyjdzie. Prawdopodobnie wielu z naszych czytelników orientuje się, że zgodnie z tą teorią w Nowej Anglii pojawia się nowe osadnictwo i zbierane są fundusze na sfinansowanie organizacji propagującej te nauki i umożliwiającej innym przyłączenie się do tej grupy.
Prawdziwa Palestyna nie jest „pustynią” w sensie powszechnie rozumianym, ale w sensie oznaczającym pustkowie lub odludzie – na które, jak czytamy, Jezus udawał się na modlitwę. „Sam zaś oddalił się na pustkowie i modlił się.” Uważamy, że Jezus nas ostrzega, mówiąc: „Nie wychodźcie”. Takich zwodniczych nauczycieli miało być więcej: Gdy jeden mówi, że On przychodzi na pustynię, ktoś drugi twierdzi, że „oto jest w kryjówce”. Czy takie nauczanie spotykamy dzisiaj, „w dniach Syna Człowieczego”? Tak, wydaje się, że te słowa się wypełniają. Dobrze znany i umiłowany przez nas brat uważa, że Bóg udzielił mu czegoś, co nazywa on „nową oliwą” (prawdopodobnie nie zauważa, że panny z Mat. 25 nie otrzymują nowej oliwy; oliwa jest taka sama od początku). Uważamy, że ten brat wypełnia słowa proroctwa. Według głoszonej przez niego nauki, po roku 1881 Jezus Chrystus ukaże się w ciele i w ukryciu tylko jemu oraz tym, którzy dokładnie wierzą tak jak on! Takie nauczanie nie tylko prowadzi do niebiblijnych przewidywań, ale zdaje się otwierać umysły tych, którzy przyjmując te nauki, wpadają w niebezpieczne sidła Szatana, jak to przedstawione jest w publikacji „Trzy Światy”. Ta książka została napisana przez tego samego brata w 1876 roku i obecnie już nie jest wydawana, chociaż wielu naszych czytelników ją posiada. Poniżej naszego artykułu zamieszczamy fragmenty tej książki. Szeroka różnorodność poglądów przedstawionych w tym artykule, wraz z poglądem wyżej wyrażonym, wydaje się być w zgodzie z jego twierdzeniem odnośnie posiadania przez niego „nowej oliwy”, której nie uważamy za taką samą, jaką była stara, „stara jest lepsza”. Nowa oliwa nie spełnia warunków przedstawionych w przypowieści, która nic nie wspomina o nowej oliwie. Ale co nam mówi Jezus? Czy mamy spodziewać się, że zobaczymy Go w kryjówce? Nie, On powiedział: „Nie wierzcie”. Wobec tego, Panie, powiedz nam, w jaki sposób i gdzie Ciebie spotkamy? Jezus odpowiada: „Gdzie jest padlina, tam zlatują się i sępy”. Jak sępy, kierowane instynktem, nie będąc wołane i ostrzegane, cicho przylatują z bliskich i dalekich stron, według Pańskiej nauki, w taki sam sposób my też zgromadzimy się do naszego Pana. My będziemy porwani na spotkanie Pana. Z dwóch będących na roli, na łożu lub mielących w młynie „jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. I pytali go: Gdzie, Panie? A on im powiedział: Gdzie jest ciało, tam zgromadzą się i orły” (por. Mat. 24:28 i Łuk. 17:36‑37 UBG)
W ten sposób Pan Jezus wydaje się nas przekonywać, mówiąc: „Jeśli więc wam powiedzą: Oto jest na pustyni – nie wychodźcie; oto wewnątrz domu – nie wierzcie”.
Naprawdę będziecie pragnęli widzieć, ale „nie zobaczycie”, dopóki nie będziecie „zabrani” i nie spotkacie mnie jako orły. „Wtedy ujrzymy Go takim, jakim jest”, gdyż „będziemy do Niego podobni”. Potem mówi nam On, jaki będzie w „jego dniu”: „Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca nieba aż po drugi, tak będzie i z Synem Człowieczym w jego dniu” (Łuk. 17:24). Przebadajmy starannie język wersetu, w którym wspomniane są dwie rzeczy – przyczyna i rezultat: błyskawica jako taka oraz jej rezultat – światłość. Błyskawica jest elektrycznym prądem, nieuchwytnym dla ludzkiego oka; błysk światła możemy zobaczyć. Który z tych dwóch terminów jest użyty do zobrazowania Syna Człowieczego w Jego dniu? Odpowiadamy, że do zobrazowania Syna Człowieczego jest użyty prąd elektryczny, jako błyskawica, na którą nie można patrzeć. Kiedy Jezus wypowiadał te słowa, błyskawica jeszcze nie była rozpoznana w sposób naukowy, ale zostało to zapisane dla naszego napomnienia i nauki. Nasz Pan wiedział, jaką moc i znaczenie będzie miało w obecnym czasie przyrównanie Go do błyskawicy, czego wówczas uczniowie nie byli w stanie zrozumieć w pełni.
Obecnie jest nam wiadomo, że elektryczność jest jedną z najpotężniejszych sił natury; być może jest ona nawet potężniejsza niż każda inna, a jednak jest niedostrzegalna dla ludzkiego oka. Naukowcy twierdzą, że prąd elektryczny może okrążyć kulę ziemską sześć razy na sekundę.
Cóż za wspaniały obraz mocy wszędzie obecnej, wszystko mogącej, mocy, jaką posiada „Syn Człowieczy w jego dniu”. Jej obecność może być rozpoznana w błyskach, jakie wywołuje i zarówno jej obecność, jak i jej moc objawia się wtedy, gdy to, w co ona uderza, rozpada się w pył. Właśnie tak dzieje się obecnie i podczas wszystkich dni Syna Człowieczego, gdyż rozumiemy, że cały okres „dnia pomsty” lub czasu ucisku wyrażony jest określeniem „w jego dniach”. W takich oto dniach będą pojawiały się wspaniałe błyski światła i wiedzy w Kościele, oświecające wszystkich, którzy mając oczy do patrzenia, są obudzeni i czuwający. Czy w dużej mierze wy również tego nie doświadczyliście, skoro już rozpoznaliście fakt, że Oblubieniec przyszedł w 1874 roku i że od tego czasu wchodzimy w związek małżeński (w stan gotowości do niego) i że w tym czasie Jego obecności, będąc już rozbudzeni poznaniem, sami zobaczyliście różnorodność wielkich, wspaniałych i jasnych objawień planu Bożego, zawartych w słowie Bożym? Tak, myślę, że wszyscy doświadczyliśmy tego; chociaż Jego nie widzimy, ale widzimy oświecający wpływ, będący rezultatem Jego obecności.
Ale światło błyskawicy jest różne w różnych miejscach. Błyskawica błyszczy swoim światłem na niebie (dla Kościoła), ale na ziemi (dla świata) jest czasem siłą niszczącą. Tak więc rozumiemy, że podczas Jego dnia rozmaite ziemskie wyniosłości będą zdruzgotane, zgniecione i poniżone i „wszystkie królestwa całego świata zostaną obalone”.
Taka będzie obecność Syna Człowieczego w Jego dniu. My rozpoznajemy Go przez światłość świecącą nad światem, a świat rozpozna Go przez zniszczenie i ucisk. Ludzie będą wtedy mówili: „(...) zakryjcie nas (...), bo nadszedł wielki dzień jego gniewu” [Obj. 6:16‑17].
Zion’s Watch Tower, lipiec 1880, R-113
![]() |
Następna strona![]() |