Czasopismo

„W” Chrystusie oraz „przez” i „poprzez” Chrystusa

Słowa są środkiem do przekazywania myśli. Tam, gdzie to samo słowo jest używane do wyrażania różnych myśli, musimy ocenić znaczenie lub sens, w jakim jest ono użyte w każdym konkretnym przypadku w kontekście. Zasada ta dotyczy użycia przyimka „in” [pol. „w”] w języku angielskim, a także odpowiadającego mu słowa en w języku greckim. Aby to zilustrować, spójrzmy na następujące zdanie:

I had my satchel in (1) my hand as I went in (2) the wrong door in (3) mistake, in (4) haste to take the train, and determined to be in (5) subjection no longer.

[Miałem torbę w (1) ręce, gdy wszedłem do (2) niewłaściwych drzwi przez (3) pomyłkę, by w (4) pośpiechu wsiąść do pociągu i zdecydowałem, że nie będę już w (5) poddaństwie.]

W tym zdaniu słowo „in” zostało użyte do wyrażenia pięciu różnych myśli, które – choć poprawnie sformułowane – mogą być równie dobrze lub lepiej wyrażone, kiedy zastosuje się inne przyimki. Tak więc w powyższym zdaniu pierwsze wystąpienie „in” ma ścisłe lub pierwotne znaczenie „w”, podczas gdy drugie może być dokładniej oddane za pomocą przyimka „przez”, trzecie przenośnie jako „przez”, czwarte przenośnie jako „z”, a piąte jako „pod” [w stosunku do czegoś, czemu jest się poddanym].

To samo dotyczy odpowiedniego greckiego słowa en. Jego podstawowe znaczenie to (1) „w”, jak w wyrażeniu „w ustach twoich i w sercu twoim” [Rzym 10:8 BG], ale en jest również używane w znaczeniu (2) „poprzez”, (3) „przez”, (4) „z” oraz (5) „pod”.

Słowo greckie en jest tłumaczone jako (2) „przez” w naszych powszechnych tłumaczeniach Biblii, co ilustrują następujące przykłady: „Przez [en] władcę demonów wypędza demony” (Mat. 9:34). „Uświęć ich w [en po ang. „through”] twojej prawdzie” (Jan 17:17). Podobnie w Dziejach Ap. 4:2, Tyt. 1:3 oraz 2 Kor. 11:3 [BT „w swojej chytrości”]. Wyraźne tłumaczenie na słowo „przez” (3) mamy w słowach apostoła: „Przez [en] przypominanie pobudzam wasz czysty umysł” (2 Piotra 3:1). Niewątpliwie słuszne jest też tłumaczenie na „od” (4) w Mat. 26:52 – „którzy za miecz chwytają, od [en] miecza zginą” (zob. też: Mat. 20:15 „z [en] tym, co moje”; Mat. 22:37 NB „z [en] całego serca swego i z [en] całej duszy swojej, i z [en] całej myśli swojej” oraz Mat. 25:16 BT „puścił je w [en] obrót”). To samo słowo en może być z powodzeniem tłumaczone jako „pod”, jak na przykład w Mat. 7:6: „by ich nie podeptały [en, pod] swymi nogami” oraz w Rzym. 3:19: „co mówi prawo, mówi do tych, którzy są pod [en] prawem”.

Biorąc pod uwagę powyższe przykłady użycia słowa en w różnych znaczeniach, musi stać się oczywiste dla każdego czytelnika, że dokładne znaczenie tego niewielkiego słówka „w” i jego greckiego odpowiednika en w każdym przypadku musi być określane na podstawie kontekstu oraz ogólnego nauczania Pisma Świętego. Zwracamy na to uwagę w związku z następującymi cytatami:

  1. „Jeśli ktoś jest w [en] Chrystusie, nowym jest stworzeniem” (2 Kor. 5:17).
  2. „Zmarli w [en] Chrystusie powstaną pierwsi” (1 Tes. 4:16).
  3. „Jak bowiem w [en] Adamie wszyscy umierają, tak też w [en] Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni” (1 Kor. 15:22).
  4. „Aby z nastaniem pełni czasów wykonać ją i w [en] Chrystusie połączyć w jedną całość wszystko, i to, co jest na niebiosach, i to, co jest na ziemi w [en] nim” (Efezj. 1:10 NB).
  5. „Bóg bowiem był w [en] Chrystusie, jednając świat z samym sobą” (2 Kor. 5:19).

Gdyby ktoś nie zauważył tego, co wykazano powyżej, że słowo en ma co najmniej pięć znaczeń, lub nie skorzystał ze swej wiedzy i zawsze oddawał to słowo w jego pierwotnym znaczeniu, z konieczności musiałby być nieco zdezorientowany czytając powyższe cytaty. Podsumowując je, doszedłby zaś do wniosku, że ostatecznie Bóg, aniołowie, ludzie, diabły i niższe zwierzęta będą wszyscy w Chrystusie – „nowymi stworzeniami”. Gdyby zaś następnie zapytać taką osobę, w jaki sposób i w jakim sensie to wszystko będzie kiedykolwiek w Chrystusie, bez wątpienia długo musiałaby się zastanawiać nad odpowiedzią.

Badając te stwierdzenia Pisma Świętego, unikajmy takiego niemądrego i dezorientującego błędu, a zwracając uwagę na kontekst, dobrze rozważajmy słowo prawdy (2 Tym. 2:15), nadając rozważanemu pojęciu właściwe znaczenie, tak jak podczas czytania jakiejkolwiek innej książki. Uznając powyższą zasadę, możemy z łatwością pogodzić wszystkie te teksty ze sobą i z wszystkimi innymi fragmentami Pisma Świętego.

Rozpoczynamy od bezwarunkowego stwierdzenia, że Pismo Święte wszędzie uznaje chrześcijański Kościół za wybrany, zgodnie z uprzednią wiedzą Bożą, który to wybór odbywa się na podstawie wiary i posłuszeństwa w wieku chrześcijańskim – „w miłościwym roku [epoce] Pana” [Łuk. 4:19]. Wybierani są oni na członków ciała [lub „w ciele”] Chrystusa, współdziedziców z Jezusem, ich Głową i Prekursorem, do wielkiej nagrody i dziedzictwa „chwały, czci i nieśmiertelności” – boskiej natury. Wszyscy oni są „nowymi stworzeniami” (2 Piotra 1:4). Tylko o nich można zatem słusznie powiedzieć, że są członkami Ciała Chrystusowego. Stanowią oni jednak tylko „malutkie stadko” „zwycięzców”. Jeśli jest to prawdą, a wkrótce podamy na to kolejny dowód, to wynika z tego, że inne cytaty, które mamy obecnie pod rozwagą, nie powinny być interpretowane w taki sposób, aby unieważnić i zaprzeczyć temu prostemu i ogólnemu świadectwu. Kiedy zaś na nie spojrzymy, przekonamy się, że tak właśnie jest.

Drugi cytat potwierdza pierwszy, jak również powyższy pogląd, kiedy odnosi się do „pierwszego”, czyli głównego zmartwychwstania. Jeśli bowiem wszyscy mieliby być w Chrystusie jako członkowie Jego ciała, to po co byłoby wyróżniać któreś członki jednego ciała? Ponadto tekst ten oddziela i rozróżnia zmarłych w Chrystusie od innych umarłych nie w Chrystusie, a tym samym zaprzecza idei, którą niektórzy zaczerpnęli z trzeciego wersetu na liście.

Trzeci cytat byłby jaśniejszy dla przeciętnego czytelnika, gdyby greckie słowo en zostało przetłumaczone na przez lub poprzez zamiast „w”, gdyż jest to oczywiste znaczenie: tak jak przez czyn Adama, naszego pierwszego przedstawiciela, wszyscy umierają, tak też wszyscy zostaną ożywieni przez lub poprzez dzieło innego przedstawiciela. Jeden spowodował śmierć wszystkich, drugi sprawia ponowne ożycie lub zmartwychwstanie wszystkich. Tekst ten ma takie samo znaczenie jak inny zapisany przez tego samego autora (Rzym. 5:18‑19): „Przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu [wszyscy] stało się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo jednego wielu [wszyscy] stało się sprawiedliwymi”.

Poza tym, gdybyśmy próbowali nadać przyimkowi w trzecim cytacie podstawowe znaczenie w, to czy nie oznaczałoby to, że umarli najpierw wejdą w skład Chrystusa, a dopiero potem zostaną ożywieni? I czy nie prowadziłoby to do absurdu?

W czwartym cytacie na powyższej liście słowo en mogłoby być lepiej przetłumaczone jako pod, ponieważ w innych przypadkach zostało przetłumaczone w ten sposób i tak jest poprawnie (zob. podane przykłady). Bóg nie tylko uczynił Chrystusa „Głową dla Kościoła, który jest JEGO CIAŁEM” [Efezj. 1:22‑23 BT] i który ma być z Nim związany we wszystkich Jego dziełach w przyszłych wiekach, ale także wyznaczył Chrystusa (łącznie z ciałem), aby był „głową”, czyli władcą wszystkich rzeczy, zamierzając w ten sposób ponownie oddać wszystkie rzeczy oraz istoty ziemskie i niebieskie pod jedną władzę, poddając wszystko Chrystusowi – pod Jego stopy lub kontrolę, z wyjątkiem samego siebie (1 Kor. 15:27). Tak rozumiany, tekst ten pozostaje w harmonii ze wszystkimi innymi, a także sam w sobie jest niezwykle wzniosły.

W piątym cytacie słowo en można poprawnie przetłumaczyć przy użyciu jednego ze słów: przez, w lub poprzez. Myśl jest taka, że to nie Jezus ułożył taki plan, w wykonaniu którego miał, ma i będzie miał tak ważne miejsce, gdyż był to plan Boga. „Bóg bowiem [wykonywał swój własny plan, gdy] był w [lub działał przez] Chrystusie, jednając świat z samym sobą”.

Należy ponadto zauważyć, że podczas gdy „przez” pasuje do trzeciego z powyższych cytatów, a „poniżej” pasuje do czwartego oraz „przez” lub „do” pasuje do piątego, to jednak żadnego z tych znaczeń nie można zastosować do pierwszego i drugiego cytatu. Są one sensowne i zrozumiałe tylko wtedy, gdy en jest przetłumaczone jako „w” i rozumiane w jego pierwotnym znaczeniu.

Ufamy, że powyższe informacje są niniejszym jasne dla wszystkich. Gdyby jednak ktoś jeszcze i teraz nie mógł zauważyć, jak wyraźnie i dobitnie Pismo Święte wszędzie oddziela tych „w” Chrystusie jako członków ciała lub – w innych obrazach – członków Jego oblubienicy, od świata, który ma być błogosławiony dopiero po skompletowaniu „ciała” lub „oblubienicy” (Obj. 19:7) i przez tę właśnie „oblubienicę” lub „ciało” w połączeniu z „głową” i pod jej kontrolą, zacytujemy poniżej kilka wersetów odnoszących się do tej sprawy.

JEDNO CIAŁO CHRYSTUSA, KTÓREGO CZŁONKOWIE SĄ OBECNIE WYBIERANI, ĆWICZENI ORAZ DOŚWIADCZANI Z MYŚLĄ O PRZYSZŁEJ SŁUŻBIE I CHWALE

Ze względu na bliskie relacje w obrębie tego grona oraz ze względu na współdziedzictwo z Nim, jest ono – podobnie jak żona nosi nazwisko swego męża – nazywane imieniem Chrystusa i stanowi Jego ciało.

Wszyscy, którzy nazywają się Kościołem, są nominalnie „ciałem Chrystusa”, lecz jedynie wierni „zwycięzcy”, którzy codziennie biorą swój krzyż i idą za Jezusem, są Go godni i naprawdę stanowią Jego ciało (Mat. 10:38), a ich imiona nie zostaną wymazane z księgi (Obj. 3:5). W ostatecznym efekcie stanie się On ich Panem i uwielbi ich razem z samym sobą jako członków swego „ciała”, swojej „oblubienicy” i współdziedziców.

Obecny wiek chrześcijański ma za swój szczególny cel wybór tego JEDNEGO CIAŁA, którego głową i wodzem jest Jezus. A gdy tylko ostatni członkowie tej wybranej grupy zostaną przygotowani przez ćwiczenie itp., wszyscy zostaną uwielbieni mocą zmartwychwstania, uczynieni na podobieństwo ich głowy i wraz z Nim rozpoczną wielkie i dawno przepowiedziane w proroctwach dzieło błogosławienia wszystkich narodów ziemi (Gal. 3:29).

Jakże ktoś może czytać Pismo Święte z zainteresowaniem i uwagą, a jednocześnie nie dostrzec (pomimo sporadycznych niedoskonałości tłumaczeń), że Kościół chrześcijański jest odrębny i oddzielny od świata w zakresie składanych mu obietnic, pokładanych w nim nadziei i pod każdym innym względem! Nie potrafimy tego zrozumieć.

Zwróćcie uwagę na następujące cytaty: „Jedno jest ciało i jeden Duch, jak też zostaliście powołani w jednej nadziei waszego powołania”; „Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest, jeden Bóg i Ojciec wszystkich”; „On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a jeszcze innych pasterzami i nauczycielami. Dla przysposobienia świętych, dla dzieła posługiwania, dla budowania ciała Chrystusa [Pomazańca]”; „Będąc szczerymi w miłości, wzrastajmy we wszystkim w tego, który jest głową – w Chrystusa. Z niego całe ciało (...) we wszystkich stawach, dzięki działaniu każdego członka (...) przyczynia sobie wzrostu dla budowania samego siebie w miłości” (Efezj. 4:4‑16). W ten sposób apostoł wyraźnie pokazuje, że dzieło związane z Kościołem w obecnym czasie ma na celu jego skompletowanie przez uzupełnienie Ciała Chrystusa, jak to już wcześniej zostało przez niego wykazane (Efezj. 2:6,7), że po naszym wywyższeniu z Jezusem do niebiańskich zaszczytów Bóg okaże „w przyszłych wiekach przemożne bogactwo swojej łaski przez swoją dobroć względem nas w [en] Chrystusie Jezusie”.

W tym samym liście (Efezj. 1:4‑11) Paweł mówi nam o przeznaczeniu tego ciała do specjalnego dzieła: „Jak nas wybrał w nim przed założeniem świata, (...) w miłości. Przeznaczył nas dla siebie, ku usynowieniu (...) według bogactwa jego łaski, którą nam hojnie okazał we wszelkiej mądrości i roztropności [na tyle, na ile możemy to znieść], oznajmiając nam tajemnicę swojej woli [czyli planu], według swego upodobania, które sam w sobie postanowił, aby w zarządzeniu [panowaniu] pełni czasów wszystko zebrał w jedno [pod Jego zarządem jako Głowy] w [en – pod] Chrystusie [Głowa i Ciało], i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi. W [en – pod] nim, mówię, w którym też dostąpiliśmy udziału, przeznaczeni [jako zbiorowość, ciało] według postanowienia tego, który dokonuje wszystkiego według rady swojej woli”.

Ze słów tego samego rozdziału, zapisanych w wersetach 21 i 23, dowiadujemy się, że Bóg wywyższył Jezusa ponad wszystkich innych, zarówno na obecne, jak i na przyszłe wieki: „I wszystko poddał pod jego stopy, a jego samego dał jako głowę ponad wszystkim kościołowi, który jest jego ciałem i pełnią [zupełnością] tego [Chrystusa], który wszystko we wszystkich napełnia”.

Jakże dobrze te wypowiedzi z apostolskiego listu zgadzają się ze słowami samego Mistrza, który powiedział: „Nie proszę za światem, ale za tymi, których mi dałeś [jako uczniów], bo są twoi. (...) A nie tylko za nimi proszę, lecz i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie [za całym wcześniej wyznaczonym „kościołem”, „ciałem”, „oblubienicą” lub „braćmi w Chrystusie”], aby wszyscy byli jedno, (...) aby byli doskonali w jedno [w wyniku udoskonalania tego jednego Ciała], żeby świat poznał, że ty mnie posłałeś i że UMIŁOWAŁEŚ ICH, jak i mnie umiłowałeś” (Jan 17:9,19‑23).

Możemy mnożyć odniesienia do cytatów o jedności Ciała Chrystusa (do członkostwa w którym poświęceni teraz wierzący są awansem zaliczani), którego godność bycia Jego Ciałem i dzielenia Jego imienia oraz przyszłej chwały jest uzależniona od ich wierności w cierpieniu z Nim w tym wieku, w którym grzech i cierpienie są dozwolone dla rozwoju tego właśnie Ciała Chrystusa. Ale to pozostawiamy czytelnikowi do samodzielnych studiów, przytaczając teraz jedynie kilka następujących ilustracji:

Filip. 3:14,21. Odnosi się to do jednego ciała wielu członków. „Nasze podłe ciało” jest takim z punktu widzenia świata. Zwróćmy również uwagę na troskę Pawła o to, by „znaleźć się w Nim”, i za jaką cenę zabiegał on o członkostwo w tym „ciele” oraz o udział w nadrzędnym, czyli głównym, zmartwychwstaniu, którym będzie się on cieszył (Filip. 3:7‑11, także 1:16‑18,24‑28 oraz 3:1‑4,15; por. także opis skompletowania Ciała Chrystusowego przez zgromadzenie zmarłych w Chrystusie wraz z ostatnimi członkami, żyjącymi w czasie powrotu ich Głowy, jak podano w 1 Tes. 4:16‑18 z opisem tego samego w 1 Kor. 15:51‑53; zob. także 1 Kor. 9:24‑27 oraz Rzym. 12:4‑6 i Dzieje Ap. 15:14).

Zauważmy wreszcie, że w obrzędzie chrztu poświęcający się zostają ochrzczeni „w Chrystusa” przez swoją ofiarę, czyli pogrzebanie wraz z Nim w śmierci (Rzym. 6:3) oraz że przez łamanie „jednego chleba”, upamiętniając Wieczerzę Pańską, wyrażamy naszą świadomość, członkostwo i społeczność „jednego ciała”, które teraz jest łamane (1 Kor. 10:16,17).

NADZIEJA DLA INNYCH, NIEBĘDĄCYCH CZŁONKAMI „CIAŁA”, CZYLI „OBLUBIENICY”

W innym miejscu wykazaliśmy na podstawie Pisma Świętego, że w czasie spełnienia się Bożego planu będą występowały różne rodzaje czy też klasy istot, a wszystkie w pełni i całkowicie zbawione lub uwolnione od grzechu i jego skutków, wszystkie też doskonale szczęśliwe, wszystkie w doskonałej jedności i harmonii ze swoim Stwórcą, a tym samym i ze sobą. Mimo że jako klasy i jako jednostki będą różnić się od siebie, to jednak każda z nich będzie zadowolona ze swojego położenia i będzie je jak najbardziej doceniała.

Niektórzy będą istotami niebiańskimi lub duchowymi, podczas gdy inni będą istotami ziemskimi lub cielesnymi, zaś apostoł informuje nas dodatkowo, że na obu tych poziomach będą jeszcze występowały różnice lub różne klasy (1 Kor. 15:38‑40). Pomiędzy ziemskimi istotami będą różnice, tak jak i teraz inny jest rodzaj [lub gatunek] ciał zwierząt, a inny ptaków czy ryb; zwierzchnikiem i panem tego wszystkiego (Psalm 8:5‑8; 1 Mojż. 1:28) jest zaś człowiek. A kiedy wszystkie rzeczy zostaną doprowadzone do doskonałej harmonii z Bogiem (gdy już wszystko, co po otrzymaniu pełnej sposobności nie osiągnie harmonii, będzie „odcięte” od istnienia), wówczas każda z tych klas (lub porządków) będzie doskonała, zachowując jednak pierwotnie zamierzone przez Stwórcę odmienności w stosunku do innych rodzajów istnień. Dlatego „w zupełności czasów” będą na ziemskim poziomie doskonałe ryby, doskonałe ptaki, doskonałe zwierzęta, a ponad nimi ich król i władca – doskonały człowiek, on sam i jego panowanie przywrócone (przez wielkiego Wybawiciela, którego Bóg dał – Chrystusa Jezusa i Jego „Oblubienicę” lub „Ciało”) na pierwotne podobieństwo Jego Stwórcy i Jego panowania nad wszystkimi.

Podobnie też będą występowały różne klasy lub rodzaje istot na niebiańskim lub duchowym poziomie egzystencji – wszystkie równie doskonałe, szczęśliwe i święte, a jednocześnie różniące się tak, jak jedna gwiazda różni się od innej gwiazdy pod względem położenia, wielkości i orbity (1 Kor. 15:41).

Najwspanialszą i najbardziej wywyższoną spośród wszystkich innych, stanowiącą centrum, wokół którego będą krążyć wszystkie inne, okazujące lojalność i pełne miłości posłuszeństwo i poddanie, będzie klasa istot duchowych o boskiej naturze – umieszczona wysoko ponad wszelką zwierzchnością i władzą, mocą, panowaniem i ponad wszelkim imieniem, wypowiadanym nie tylko w tym świecie, ale i w przyszłym (Efezj. 1:21).

Jak już pokazano, tylko Bóg JHWH posiadał pierwotnie tę boską naturę, ale w nagrodę za wierność i posłuszeństwo aż do śmierci „nader wywyższył” On Jezusa, naszego Pana, do tej wzniosłej pozycji, „o wiele lepszego od aniołów”, dając Mu dziedzictwo i władzę nad wszechświatem. A nie tylko to, ale Bóg obiecał i nie będzie żałował, że „członkowie Ciała”, inaczej zwani „oblubienicą” Chrystusa, uczestniczący w „cierpieniach Chrystusowych”, będą także mieli udział w Jego chwale, czci i wywyższeniu do „boskiej natury”, jako dziedzice Boga i współdziedzice z Jezusem Chrystusem, ich Panem (2 Piotra 1:4; Rzym. 8:17 i 1 Kor. 6:3). Czekają tylko, aż ich z góry wyznaczona liczba zostanie uzupełniona i udoskonalona, aby wejść do zaszczytów i radości ich Pana – być razem z Nim uwielbionymi (Rzym. 8:17 i Jan 17:21).

Nie wiemy, ile jest różnych klas czy rodzajów istot niebiańskich lub duchowych, ale wśród tych niższych jest klasa „aniołów”, tylko „trochę” wyższa od doskonałych ludzi (Psalm 8:5), chociaż „daleko” mniejsza od natury boskiej (Efezj. 1:21). Wszyscy jednak będą doskonali, wszyscy szczęśliwi, wszyscy w jedności, czyli w zgodzie.

Inna klasa, o której wiemy, że będzie w swych możliwościach niższa od boskiej natury, choć w jej skład wejdą istoty duchowe, prawdopodobnie na tym samym poziomie co „aniołowie”, to wielkie grono tych, którzy w obecnym wieku uczynili śluby poświęcenia, ale ulegli „lękowi” (Hebr. 2:15), zawahali się i powstrzymali ofiarę, by nie cierpieć z Chrystusem, gdyż odważne opowiadanie się za Jego naukami kosztowałoby ich ziemskie wygody, zaszczyty, ułatwienia itp. Nie będą oni „zwycięzcami” i nie będą mogli należeć do „Oblubienicy” – nie zasiądą z Nim na tronie niezwykle wzniosłego panowania (Obj. 7:9,15, 14:3,5). Jednak dzięki Bogu jest dla nich przewidziane miejsce „przed tronem”. Nie mogą mieć koron, ale będą mieć palmy i będą służyć Bogu w świątyni lub za jej pośrednictwem, nie będą jednak mogli stanowić części świątyni, którą jest Ciało Chrystusa. A jest to liczny lud, podczas gdy ci, którzy będą składali się na świątynię, którzy zasiądą na tronie, zostaną ukoronowani, okażą się „ciałem”, zwycięzcami, współdziedzicami, którzy będą uczestniczyć w boskiej naturze i otrzymają wielkie panowanie – ci są jedynie „malutkim stadkiem” (por. Obj. 7:9 i Łuk. 12:32).

Członkowie wielkiego ludu są ukazani jako towarzyszki panny młodej, które podążają za oblubienicą i radują się z jej wyniesienia. Są oni również szanowani przez króla, choć nieco mniej (zob. Obj. 19:6,7 i Psalm 45:15).

Widzimy więc, że nadzieja wszystkich stworzeń Bożych na restytucję i wszelkie błogosławieństwo jest uzależniona od Chrystusa Jezusa, naszego Pana, i Jego doskonałego dzieła – okupu, który On złożył. Stąd wszystkie nadzieje skupiają się w Nim, a wszelkie błogosławieństwo i łaska Boża spływają na ludzi w [en] albo też przez Chrystusa lub za sprawą Chrystusa. Jednak w sensie uczestnictwa w wybranym ciele, ekklesia (Kościele) – zwanym „Chrystusem”, którego On jest Głową, należą tylko ci, którzy po przyjęciu usprawiedliwienia jako daru Bożego z rąk Jezusa Odkupiciela, przyjmują także Boże wezwanie do sprawowania ofiary z Jezusem. Tylko ci, którzy z Nim cierpią, staną się Jego członkami i spadkobiercami.

Jeśli ktokolwiek jest w ten sposób w Chrystusie, to jest on „nowym stworzeniem”, uważanym za uczestnika „boskiej natury” już teraz. A to wszystko stanie się rzeczywistością, gdy nadejdzie czas wyniesienia i przemiany – kiedy wybór całego „ciała” zostanie dokonany. „Wszyscy będziemy przemienieni”, a potem „będziemy podobni do Niego”, który jest „wyrazem istoty” Ojca [Hebr. 1:3].

Zion’s Watch Tower, luty 1886, R-0826

Poprzednia strona Następna strona