Co zapowiadają niedawne zajścia
Domyślamy się, że skutkiem niedawnych zajść [proces braci McNamara, byłych związkowców, którzy w 1910 r. dokonali bombowego zamachu na budynek Los Angeles Times] będzie ściślejszy niż dotąd związek między kapitałem i wszystkimi ludźmi opowiadającymi się po stronie prawa i porządku. W praktyce będzie to oznaczało unię kościoła i państwa. Najpierw będzie się oczekiwać, a później żądać, by wszyscy, którzy nie sympatyzują z bezprawiem, utożsamili się z owym polityczno-religijnym porządkiem. Jeśli ktoś z jakichkolwiek powodów będzie pragnął zachować wolność i sprzeciwi się „kościelnictwu”, spotka się co najmniej z poważnym brakiem zrozumienia, jeśli nie narazi się wręcz na nienawiść i prześladowanie. W ten sposób czytelnicy niniejszego czasopisma, choć są najwierniejszymi obrońcami prawa i porządku oraz najbardziej zdeklarowanymi przeciwnikami wszystkiego, co przypomina anarchię, mogą zostać zaliczeni do szeregów wrogów prawa i porządku – podobnie i Jezus został ukrzyżowany między dwoma złoczyńcami.
Budynek Los Angeles Times po zamachu bombowym
1 października 1910 r., w którym zginęło 21 osób.
JAKA WINNA BYĆ NASZA POSTAWA
Napomnieniem na czasie jest przede wszystkim lojalność względem Boga i Prawdy, lecz także wielkie umiar-kowanie, miłość i mądrość w okazywaniu każdego przejawu takiej lojalności. Mimo to, nawet ponosząc ryzyko bycia niezrozumianymi, posłannictwo Królestwa musi być ogłaszane przez tych, którzy chcieliby być docenieni przez Pana jako dobrzy żołnierze krzyża i ambasadorzy Boga. Nie zapominajmy jednak o słowach Mistrza: „Bądźcie tedy roztropni jak węże i niewinni jak gołębice” [Mat. 10:16].
Połączenie różnych elementów doprowadzi do powszechnych ograniczeń, wywierając wpływ na obecny porządek społeczny, a ostatecznym tego skutkiem będzie otwarcie wszelkich zaworów bezpieczeństwa i następnie wielki wybuch anarchii, tak jak to zostało opisane w tomach „Wykładów Pisma Świętego”. Są tam objaśnione Boże proroctwa, wedle których obecny Wiek zakończy się czasem „uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być” [Dan. 12:1]. W tych okolicznościach zostanie zaprowadzone chwalebne Królestwo Mesjasza.
Ważne były doświadczenia naszych brytyjskich przyjaciół w związku ze strajkiem pracowników portowych oraz kolejowych we wrześniu bieżącego roku [1911]. Czytali oni o strajkach w innych krajach, ale nie śniło im się nawet, by mogło do tego dojść także w Wielkiej Brytanii. Powszechny zastój w gospodarce, jaki zapanował przez te kilka dni, otworzył ich oczy na rzeczywistość – gdyby stan ten tylko trochę się przedłużył, doprowadziłoby to do głodu wśród tysięcy ludzi, tak dzisiaj zależnych od współczesnych metod dystrybucji żywności i paliwa. Wydaje się, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii zdali sobie sprawę z tego, iż potężny konflikt między kapitałem a światem pracy jest nieodległy. Robotnicy przechwalają się, że teraz są bardziej świadomi swej siły niż kiedykolwiek wcześniej i że następny strajk będzie znacznie potężniejszy niż ten. Kapitaliści zaś mówią: „Raz na zawsze trzeba ustalić, kto tu jest panem; następnym razem zastosujemy znacznie ostrzejsze środki”. Owa determinacja po obu stronach sprawi, że nadchodzący kryzys będzie znacznie poważniejszy. Obydwa stronnictwa będą wołać: Nie cofniemy się ani na krok! Nie poddamy się! Kolejne demonstracje mogą mieć miejsce w Niemczech i w USA.
Właściwą postawą dla nas powinno być trzymanie się blisko Pana przy zachowaniu postawy pokory i sprawiedliwości względem wszystkich – zawsze szukając pokoju, a nie zwady. Połowa bochenka jest lepsza od braku chleba. Najgorszy rząd jest lepszy niż anarchia. Tym, którzy spodziewają się strajków, radzimy, by w miarę możliwości finansowych i praktycznych, zgromadzili zapasy węgla oraz suchej żywności, jak choćby owsianka czy suszony groch.
Jednak przedmiotem naszej szczególnej troski winno być to, by pozostawać w cieniu Wszechmogącego, by ostać się w Jego miłości i dzięki temu korzystać z zapewnienia, że wszystkie rzeczy będą nam służyły ku dobremu. A wtedy z sercami pełnymi wiary i radości z powodu zbliżającego się dnia odkupienia będziemy wykorzystywali każdą sposobność do propagowania pokoju i pociechy między ludźmi tego świata, z którymi będziemy mieli kontakt. „Błogosławieni pokój czyniący; albowiem oni synami Bożymi nazwani będą” [Mat. 5:9]. Przy zakończeniu czasu ucisku klasa „głupich panien” ma nabyć oleju, otrzymać światło. Powinniśmy więc czuwać, by potrafić im w tym dopomóc. Wtedy również wielu „światowych” ludzi skłonnych będzie uznać Prawdę, na którą są obecnie głusi. Być może rok 1912 będzie jednym z najkorzystniejszych z punktu widzenia możliwości wydawania świadectwa. Tymczasem jednak nie zapominajmy, że największą odpowiedzialność ponosimy w związku z naszym własnym przymierzem z Panem – przymierzem ofiary – w którym musimy mocnym uczynić nasze powołanie i wybór. „Oni będą moją własnością, mówi Pan Zastępów, w dniu, w którym będę działał, a będę dla nich łaskawy, jak jest litościwy ojciec dla syna, który jest mu posłuszny” – Mal. 3:17 (BT).
The Watch Tower, 15 grudnia 1911, R-4937 (fragment)
Poprzednia strona |