Wierni są czujni
– 8 MARCA [1914] – ŁUK. 12:35‑48 –
„Błogosławieni owi słudzy, których pan, gdy przyjdzie, zastanie czuwających” – Łuk. 12:37.
Dzisiejsza lekcja jest kontynuacją napomnień Mistrza skierowanych do Jego wiernych – żeby się szykowali na Jego „dobrze” i uczestnictwo z Nim w Jego Królestwie. On rzekł: „Nie bój się, o malutkie stadko! albowiem się upodobało Ojcu waszemu, dać wam królestwo” (Łuk. 12:32). Pan celowo zostawił swych naśladowców bez precyzyjnych informacji odnośnie czasu ustanowienia Jego Królestwa. Okres przejściowy między Jego odejściem a powrotem zobrazował w przypowieści o talentach. Jako Mistrz, zostawił swoim sługom pieczę nad swymi dobrami, a sam odszedł do dalekiej krainy, aż do samego nieba, aby Mu nadano królewską władzę. W odpowiednim czasie miał powrócić, aby zabrać swoich sług i stosownie do ich wierności uczynić ich uczestnikami z Nim w Jego Królestwie. Wtedy miało się rozpocząć Jego panowanie nad podwładnymi dla ich błogosławienia i podnoszenia ze stanu grzechu i śmierci – dla ich wybawienia spod panowania grzechu i śmierci.
ODNOŚNIE PAŃSKIEJ DRUGIEJ OBECNOŚCI
Dzisiejsza lekcja zaczyna się od przypowieści. Jeśli w wielkim domu mistrz zamierza się ożenić i sprowadzić do domu swą oblubienicę, słudzy powinni być owej nocy szczególnie czynni, ożywieni, usłużni, tak by podjąć pana z należytą dbałością. Nie znają oni dokładnie czasu przybycia mistrza, ale stale czuwają, żeby mogli usłyszeć jego pukanie i mu natychmiast otworzyć. Tak i odnośnie wszystkich swoich naśladowców Jezus oświadczył, że powinni być w pogotowiu co do Jego drugiego przyjścia. Nie było tak, że miał On przyprowadzić swoją Oblubienicę ze sobą, raczej przybywa, aby otrzymać ją tutaj. W rzeczywistości, zgodnie z innym obrazem, to wierni słudzy mają się stać Jego Oblubienicą.
Chodzi o to, żeby naśladowcy Jezusa czerpali swoje ideały gotowości z najbardziej ekstremalnych doświadczeń ziemskiej służby. Jezus dawał do zrozumienia, że Jego naśladowcy mogą Go wyglądać wcześniej, zanim przyjdzie, mówił bowiem, że jeśli przyjdzie o drugiej straży albo o trzeciej lub kiedykolwiek, błogosławieni są ci słudzy, których znajdzie czuwających, gotowych na Jego przyjęcie. Oświadczył też, że obdarzy takie sługi szczególnym zaszczytem. Przepasze się, siebie uczyni sługą, a ich posadzi, by wzięli udział w przygotowanej przez Niego wspaniałej uczcie.
Według zrozumienia badaczy Biblii oznacza to, że podczas parousii Jezusa, Jego drugiej obecności, po pierwsze da się On poznać swoim wiernym naśladowcom, gdy zaś świat w ogólności nie będzie świadomy faktu, że Pan przyszedł. Jego objawienie się światu nadejdzie później, jak czytamy: „Gdy się objawi (...) w ogniu płomienistym” [2 Tes. 1:7‑8 NB] – w sądach. Ale gdy się okaże [światu], my [Kościół] okażemy się z Nim w chwale (Kol. 3:4).
W naszej dzisiejszej lekcji opisana jest parousia naszego Pana – najwcześniejszy przejaw Jego drugiego przyjścia. Świat Go nie zobaczy i nie będzie wiedział o Jego obecności, ale Kościół rozpozna Jego obecność tylko po „pukaniu” – dzięki wskazówkom danym w Piśmie Świętym – spełnieniu się proroctw. Ci, którzy będą czuwać, rozpoznają wtedy to spełnienie i przez wiarę otworzą natychmiast swoje serca i umysły, aby wyznać, że obecność Mistrza i cała ta obecność wskazuje na bliskość Jego Królestwa oraz sprawdzianu dla wszystkich, którzy zostaną uznani za wiernych i godnych udziału w tym Królestwie jako członkowie Jego Oblubienicy.
Dla tych, którzy Go przyjmują, sprawi On ucztę. Ze Słowa Bożego wywiedzie On rzeczy nowe i stare dla ich odświeżenia i pociechy. Biblia stanie się dla nich nową książką; będą się rozkoszować bogactwami łask Bożych, rzeczy niejasne staną się zrozumiałe, a ukryte tajemnice zostaną ujawnione. Sam Mistrz będzie sługą, objawicielem, zwiastunem tych wybornych prawd. Wielu badaczy Biblii wierzy, że teraz żyjemy już w tym czasie i że każdy wierny, uważny naśladowca Jezusa otrzyma możność usłyszenia pukania i przywilej uczestniczenia w tej uczcie, o której wielu nam powie, że cieszą się nią już teraz.
„To wiedzcie, że gdyby wiedział gospodarz, o której godzinie złodziej przyjdzie, nie dopuściłby do tego, by podkopano dom jego” [Łuk. 12:39 NB]. Wielki Nauczyciel wskazuje tutaj, że Szatan, książę tego świata, jest mistrzem obecnego porządku rzeczy na ziemi. Przy swoim drugim przyjściu Pan zwiąże tego mocarza, czyli pana obecnego porządku, i obali obecne instytucje oraz ustanowi w ich miejsce z dawna obiecane panowanie sprawiedliwości. Będzie to całkowite przejście od panowania grzechu i śmierci do panowania sprawiedliwości i życia, jakie dokona się w czasie wielkiego ucisku wspominanego wszędzie w Biblii jako znak końca tego Wieku Ewangelii – „będzie czas uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być” – Dan. 12:1; Mar. 13:8; Mat. 24:21.
Tutaj i gdzie indziej Jezus mówi o swym drugim przyjściu na podobieństwo złodzieja. Chodzi o to, że przez jakiś czas będzie On obecny, ale niezauważalny dla świata, znany jedynie klasie Oblubienicy, która jest „solą ziemi”, lecz zostanie stąd przez Niego usunięta – dostąpi przemiany natury z ziemskiej w duchową. Werset 40 popiera tę myśl i poucza wszystkich Pańskich wiernych, żeby byli gotowi na Jego obecność, aby o dowolnej porze zdać rachunek i doświadczyć przemiany.
„ABY IM DAWAŁ WYŻYWIENIE W CZASIE WŁAŚCIWYM” [ŁUK. 12:42 NB]
Św. Piotr był zakłopotany. Zapytywał: Czy przypowieść ta była specjalnie dla apostołów, żeby uważali itd., czy była dla wszystkich ludzi? Pan nie odpowiedział Mu jednak wprost. Zapewnił jedynie św. Piotra, że we właściwym czasie Pan wyznaczy zarządcę nad swym domostwem, „aby im na czas wydawał obrok naznaczony”. Nie odbiega to istotnie od tego, w jaki sposób Pan zazwyczaj działał w stosunku do swej rodziny. Chociaż dla pożytku każdego była mu dana pewna miara ducha świętego i choć duch święty dany był po to, by prowadzić osobę obdarowaną do poznania spraw Bożych, to i tak Panu się upodobało używać specjalnych narzędzi w różnych czasach.
Na przykład naówczas św. Piotr był przywódcą pośród apostołów w tym, że otworzył drzwi w dniu Pięćdziesiątnicy i że później otworzył drzwi dla pogan, głosząc Korneliuszowi, pierwszemu nawróconemu poganinowi. Potem, jak się wydaje, Pan obrał szczególnie św. Pawła, aby był Jego posłańcem do pogan, jak czytamy: „Albowiem mi ten jest naczyniem wybranym, aby nosił imię moje przed pogan” (Dzieje Ap. 9:15). Podobnie też Enoch, Abraham, Mojżesz, prorocy i inni w ciągu obecnego Wieku Ewangelii byli, zdaje się, szczególnie używani przez Pana, aby zwracali uwagę Jego ludu na Jego Słowo. W przypadku apostołów mamy oczywiście do czynienia z pełnym czy szczególnym natchnieniem, które w tym wieku nie przynależało już od tamtej pory innym.
Ponieważ Pan wyznaczył specjalne sługi, aby wydzielali pokarm o stosownej porze w różnych czasach, wymagało to od każdego z tych udzielających, żeby sprawdzali, doświadczali i ustalali, czy nauka jest od Boga, czy też nie. Każdy miał sprawdzać wszystkie rzeczy przez pryzmat pisanego Słowa Bożego, które, jak oświadcza apostoł Paweł, jest wystarczające, aby człowiek Boży był przez nie dostatecznie wyćwiczony [2 Tym. 3:16‑17]. Dano też do zrozumienia, że każdy sługa, który nie będzie znaleziony wiernym, zostanie zastąpiony przez innego.
Sługa, który będzie znaleziony wiernym pod koniec wieku, w czasie przyjścia Mistrza, miał być szczególnie błogosławiony; miała mu być powierzona ogólna piecza nad duchową żywnością dla rodziny Pańskiej, „pokarm na czas słuszny” [Mat. 24:45]. Gdyby jednak okazał się niewierny i gdyby nie udało mu się rozpoznać obecności Mistrza, a przejawiałby niemiłego ducha wobec domowników, zarządzając raczej pod kątem własnych ziemskich potrzeb, a nie duchowych potrzeb rodziny Bożej, zostałby tego dnia usunięty – odsunięty, oddzielony i pozostawiony, by ogólnie ze światem iść w ciemności zewnętrzne i pozostać w całkowitej nieświadomości odnośnie czasów i chwil, z dala od Pana. Przyjmujemy, że usunięcie jednego sługi będzie oznaczać uznanie dla innego, aby zaopatrywał Dom Wiary.
Na podstawie tej przypowieści Pan wyjaśnił ogólną zasadę swego działania, czyli taką, że sługa znający wolę Mistrza, a nie postępujący w zgodzie z nią, otrzyma pewnego rodzaju plagi, ćwiczenia i nieszczęścia, w zależności od stopnia swojej wiedzy i możliwości. Z drugiej strony, sługa, który czynił rzeczy godne karania, ale robił to nieświadomie, odniesie stosunkowo mniej plag. Słowem, ogólna zasada jest taka, że „komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać” [Łuk. 12:48 NB].
NASZ WERSET TYTUŁOWY
Sedno naszej lekcji znajduje się w wersecie 37, odnoszącym się do wszystkich Pańskich sług, którzy będą żyć w czasie Jego drugiego przyjścia – którzy w najwcześniejszych stadiach Jego drugiego przyjścia, w czasie Jego parousii, Jego obecności, będą wiernie się przypatrywać, gotowi we wszystkim usługiwać na rzecz sprawy Pańskiej, szukając Jego woli, czyniąc Jego wolę, badając Pismo Święte, słuchając Pisma Świętego najlepiej jak potrafią. Zostaną oni do jakiegoś stopnia powiadomieni odnośnie czasu, w którym będą żyć, jak podkreśla Apostoł, stwierdzając: „Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten jak złodziej zaskoczył.” „Wy wszyscy bowiem synami światłości jesteście i synami dnia.” „Dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy, gdy mówić będą [świat]: Pokój i bezpieczeństwo; (...) i [mieszkańcy świata] nie umkną [przed nieszczęściami tego dnia].” „Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten jak złodziej zaskoczył.” „Wy wszyscy bowiem synami światłości jesteście i synami dnia” (1 Tes. 5:1‑8 NB). Chodźmy więc w światłości, a nie w ciemności.
Tajemnica związana z czasem i sposobem wtórego przyjścia Jezusa okaże się srogim testem. Wszyscy spośród Pańskiego ludu, którzy obciążeni będą troskami tego życia – biznesem, przyjemnościami itp. – nieszybko usłyszą pukanie, a jeśli nawet usłyszą, będą zbyt pochłonięci, żeby nań zwrócić uwagę.
Natomiast wielkie błogosławieństwo czeka tych sług, których Pan znajdzie w tym czasie czuwających – nie spoglądających w niebo, żeby zobaczyć Jezusa, który jest teraz istotą duchową, niewidzialną dla ludzi, lecz zaglądających do świadectw biblijnych, analizujących czasowe trendy, pilnujących swoich własnych serc, jak i spraw Kościoła Bożego, starających się budować jedni drugich w najświętszej wierze, składających z siebie wszelki ciężar i usidlający grzech. Obyśmy więc my wszyscy, którzy twierdzimy, że jesteśmy pannami – czystymi pannami – i którzy uważamy się za Pańskich sług, jak i za Jego braci – byli znalezieni przez Niego w pokoju jako ci, którzy szukają Królestwa Bożego i sprawiedliwości, jaką ono obejmuje; bądźmy w pogotowiu, wyglądając sposobności, jak okazać się użytecznymi w głoszeniu poselstwa o Królestwie i pomaganiu Oblubienicy, by się przygotowała (Obj. 21:9, 19:7).
The Watch Tower, 1 lutego 1914, R-5399
Poprzednia strona | Następna strona |