Ofiara żywa
– 26 LISTOPADA 1916 – Rzym. 12:1‑8 –
CEL LISTU DO RZYMIAN – PRZEWAGA ŻYDA NAD POGANINEM – PRZYCZYNA, DLA KTÓREJ IZRAEL NIE UZYSKAŁ GŁÓWNEGO BŁOGOSŁAWIEŃSTWA – POWOŁANIE POGAN, BY UZUPEŁNIĆ OBRANĄ LICZBĘ CIAŁA CHRYSTUSA – POWRÓT IZRAELA DO ŁASKI SYGNAŁEM BŁOGOSŁAWIEŃSTWA DLA CAŁEGO ŚWIATA – WEZWANIE KOŚCIOŁA DO OFIARY – RÓŻNE ZALECENIA.
„Stawiajcie ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszą”
– Rzym. 12:1 (BG).
Chociaż apostoł Paweł był znakomitym logikiem i w swoich pismach porządkuje elementy chrześcijańskiej wiary według linii doktrynalnych lepiej niż każdy inny apostoł, zauważamy, że zdąża do określonego celu. Nie „uderza w próżnię” i nie omawia zagadnień teologicznych dla samej argumentacji lub pokazania własnej zdolności. Jego dowody w kwestiach doktrynalnych prowadzą czytelnika w każdym przypadku naprzód i wzwyż, jak po schodach, do wspaniałej „górnej komnaty” doskonałego charakteru chrześcijanina.
Nigdzie nie zaznacza się to lepiej niż w Liście św. Pawła do Rzymian. Rozpoczynając od różnic między Żydem a poganinem, przeciwstawia tego pierwszego, powiadomionego odnośnie Boga i do pewnego stopnia odnośnie Boskiego planu, z tym ostatnim, „bez Boga i bez nadziei na świecie”. Po zwróceniu uwagi na ogólną niewiedzę o Bogu, panującą pośród wszystkich grup pogan, apostoł kieruje myśl dalej, podkreślając, w jaki sposób przyszło zepsucie i jak poznanie Boga dotarło najpierw do Izraela – nie dlatego, że Izraelici byli lepsi niż poganie, lecz dzięki Bożej przychylności, „łasce” i „wybraniu”.
Następnie apostoł pokazuje, że mimo wszystko Zakon „niczego do doskonałości nie przywiódł”, lecz był jedynie pedagogiem – sługą, który miał za zadanie prowadzić dzieci do szkoły. W ten sposób Zakon był zamierzony, by doprowadzić Izrael do Chrystusa, wielkiego Nauczyciela, żeby mogli się od Niego uczyć. Dalej wykazuje, że choć Izrael szukał Bożej łaski, to nie udało mu się pozyskać głównego błogosławieństwa, gdyż nie byli zupełnie szczerzy wobec siebie i dlatego błędnie zrozumieli misję Prawa Mojżeszowego. Obłudnie utrzymywali, że przestrzegają Zakon i dlatego zostali pozbawieni błogosławieństw, jakie on dawał, np. życia wiecznego itd., gdy tymczasem powinni byli przyznać, że Zakon jest tak wspaniały i tak doskonały, a oni sami tak odpadli od doskonałości, że nie są w stanie go zachować. Potem powinni byli wyglądać pomocy od Pana. Przy takim nastawieniu umysłu byliby gotowi na otrzymanie życia wiecznego jako daru, przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana i zaprzestaliby zabiegania o życie na mocy doskonałości swych własnych uczynków.
Apostoł podkreśla, że Izrael nie miał powodzenia, bo starał się o błogosławieństwo nie przez wiarę, tylko przez uczynki. Tym sposobem „czego Izrael szukał, tego nie osiągnął, ale wybrani osiągnęli; pozostali zaś ulegli zatwardziałości” (Rzym. 11:7 NB). Następnie zaznacza, że pogrążenie się Izraela w zatwardziałości i powołanie ludu osobliwego spośród pogan, by uzupełnił wybrane grono, było wcześniej wiadome u Boga i ogłoszone przez Niego za pośrednictwem proroków izraelskich (Rzym. 9 i 10). Św. Paweł zaznacza jednak, że Izrael nie został odrzucony, lecz że kiedy wybrana klasa zostanie skompletowana, cały Izrael będzie uwolniony od zatwardziałości, w jaką popadł, odrzucając Chrystusa, zaś ich przywrócenie będzie sygnałem do błogosławieństw dla ludzi całego świata (Rzym. 11:15,25‑32).
ZASADNICZY PUNKT WYWODU
Po jedenastu rozdziałach rzeczowego, logicznego, pięknego, pouczającego i błogosławionego rozumowania apostoł sięga do koronnego argumentu, mówiąc: „Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże [przedstawione w poprzednich jedenastu rozdziałach], abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza”. Zwraca się do domowników wiary, nakłaniając ich, by przyjęli Boskie zaproszenie do przyłączenia się do wybranego Ciała Chrystusa, którego część została zgromadzona spośród Żydów, zaś pozostałość formowana była spośród powołanych z pogan. Zostali oni usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa Jezusa jako ich odkupiciela i dlatego byli „braćmi” domu wiary.
Św. Paweł wzywa tych braci do tego, by w pełni docenili łaskę Bożą przez Chrystusa i stali się wiernymi synami i dziedzicami Boga. Droga do tej wywyższonej pozycji nakreślona jest jako droga ofiary. „Stawiać ciała swoje ofiarą żywą” to jest dokładnie to, co uczynił nasz Pan Jezus. Powiedział On: „Zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał” (Jan 6:38 NB). Oznacza to zignorowanie woli ciała, ze wszystkimi jego ambicjami, nadziejami i celami, jakkolwiek same w sobie mogą być one właściwe, i odtąd poświęcanie całego naszego czasu, naszej energii, naszych talentów, czy mamy ich wiele, czy niewiele, na czynienie dzieła Mistrza, tak byśmy z Chrystusem Jezusem mogli stwierdzić: „Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła” (Jan 4:34 NB).
Chodzi o pełne poświęcenie aż do śmierci, kiedy po zakończeniu biegu nagroda jest pewna. Taka ofiara ze strony usprawiedliwionych wierzących jest przez Boga uznawana jako święta, gdyż zasługa ofiarniczej śmierci naszego Odkupiciela jest im przypisana poprzez wiarę. Dlatego też ich ofiara jest możliwa do przyjęcia przez Boga, ale ma być rozumną służbą, nawet gdyby nie była obiecana niezmiernie wielka nagroda.
Klasa ta powinna wiedzieć, jakie są ustalenia i warunki, na jakich Bóg ich powołał: (1) cierpieć z Chrystusem w obecnym czasie; i (2) być uwielbieni i królować z Nim w ciągu nadchodzącego wieku w celu błogosławienia świata. Powinni znać przyczynę swoich cierpień. Powinni mieć wyraźne zrozumienie charakteru, jaki rozwinie w nich Bóg i bez którego nie będą się nadawać na miejsce w Królestwie. To właśnie zastanawianie się nad owymi cechami niezbędnymi u tych, którzy swoje powołanie i wybranie pewnym uczynią, jest przedmiotem dzisiejszego badania.
ŻYCIE PRAWDZIWEGO CHRZEŚCIJANINA
Werset 2: „A nie upodabniajcie się [nie wzorujcie się] do tego świata [jego ideałów, jego nadziei, jego celów], ale się przemieńcie [przemodelujcie, przekształćcie] przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe”. Dokonujemy tego przez przyjęcie zmysłu Chrystusa – staranie się, by myśleć, jak On myślał, albo jak by postąpił, gdyby się znalazł w naszych okolicznościach. Tylko osiągając takie nastawienie, możemy w pełni poznać wolę Bożą. Każde inne nastawienie jest mniej lub bardziej kierowane uprzedzeniem i w mniejszym lub większym stopniu mąci naszą zdolność rozpoznania woli Boga.
Werset 3. Dzięki łasce danej apostołowi przewidział on, że jedną z największych pokus wśród chrześcijan będzie zbyt wielka, wygórowana ambicja – jeśli nie u świata, to przynajmniej między tymi z domu wiary – i dokonywanie wielkich rzeczy, które będą przyciągać uwagę bardziej niż rzeczy zwykłe, jakie stanowią przeważającą część służby. Dlatego też apostoł radzi każdemu człowiekowi w kościele trzeźwą ocenę swoich talentów, by ich ani nie przeceniać, ani nie pomniejszać, po to, by jak najlepiej ich używać jako wierny i mądry sługa.
Takie trzeźwe myślenie o swoich zdolnościach musi być proporcjonalne do czasu naszego znajdowania się pod Pańskim kierownictwem i do stopnia uwagi, jaką przykładamy do lekcji zamierzonych dla wzrostu naszej wiary. Pismo Święte określa ten rozwój darem, owocem ducha Boga w nas i Bożym dziełem, bo przez Jego prawdę i Jego opatrzność działa On w swoich dzieciach, by nie tylko chciały, ale też postępowały według Jego upodobania. On sprawuje w nas wiarę, nadzieję, radość, pokój, miłość i wszelkie łaski, jakie pochwala. A jeśli jesteśmy posłuszni wobec Jego nauczania i wskazówek, On ostatecznie dokończy tego dzieła. Wtedy będziemy kopiami jego drogiego Syna, naszego Pana.
Wersety 4 i 5 zapewniają nas o tym, jak ważne i zaszczytne miejsce zajmować będzie każdy członek Ciała Chrystusa, nawet jeśli nie wszyscy będą piastować te same stanowiska. Wszyscy są użyteczni; wszyscy są przydatni, jedni dla drugich i każdy powinien szukać swojego miejsca i wykonywać swoją część ku zbudowaniu Ciała. Jasno i wyraźnie apostoł podkreśla dla nas w tym obrazie bliską więź, jaką członkowie Kościoła Chrystusa mają ze swym Panem i Głową. Tak jak głowa kontroluje ciało, myśli za nie, planuje i używa tego czy innego członka ciała dla wsparcia innych, tak Pan nadzoruje swój Kościół i umieszcza różne członki zgodnie ze swym upodobaniem.
Wersety 6‑8 nakłaniają do używania naszych talentów zgodnie z ich trzeźwą i sprawiedliwą oceną. Tak więc, gdy nie mamy zdolności do publicznego przemawiania lub nauczania, nie powinniśmy tracić swojej energii i zniekształcać prawdy przez nieudolne próby wykorzystywania nieposiadanych przez nas talentów. Raczej, przekonawszy się o swoim potencjale, dzięki któremu możemy bardziej skutecznie służyć prawdzie, skierujmy swoją energię na to działanie, gorliwie i rozważnie. Zaś mając różne dary, używajmy ich z zapałem, cierpliwością, szczerością i radością, zadowoleni z bycia bardzo uniżonym, ceniąc innych, po to, by nasze skromne zdolności mogły się pomnażać ku chwale Mistrza i względem naszych niebiańskich spraw.
Zmartwychwstanie
Drogi Panie, modlę się o odwagę, o siłę i miłość,
O obiecaną z góry czystą mądrość,
By w „ów dzień” wiernym i godnym się okazać
Nad mogiłą drogiego ojca, którą skrywa trawa,
Stanąć i ‘Powstań!’ zawołać, na światło, do życia.
Otwórz oczy, już czas ze snu wyjść ukrycia!
Zbudź się i zerwij kajdany śmierci!
Wstań, Bóg twoje tchnienie ci przywróci!
Powróć do ziemi i kraju twego urodzenia,
Pod przekleństwem grzechu już nie jest ta ziemia.
Pustynne miejsca jak róża zakwitły,
Zapachem przepełniony każdy powiew wiatru.
Tam znajdziesz drogę świętą, do życia wieczności,
Bez samolubstwa, pychy, kłótni i zazdrości;
Łatwo nią pójdą Pańscy odkupieni,
Posłuszni Słowu osiągną powodzenie.
Już lew tam nie zagrozi ni bestia zgłodniała
Słabych, biednych, niewinnych nie będzie pożerała.
Bóg łzy otrze wszystkie z oka każdego,
Smutek nie dotknie twego serca ni wzdychanie;
Nie będzie już śmierci i cierpienia.
Zbudź się i raduj, do wesołego przyłącz się śpiewania:
‘Hosanna, na ziemi pokój, w ludziach dobre upodobanie,
A cześć i wszelka chwała Barankowi. Amen, amen!’
Gertrude W. Seibert
The Watch Tower, 15 października 1916, R-5975
Poprzednia strona | Następna strona |