Los Szatana
Niektórzy pytają: Skoro istnieje nadzieja dla „aniołów, którzy nie zachowali swego pierwotnego stanu” [Judy 1:6], to czy nie może być nadziei dla Szatana, aby mógł zostać jeszcze naprawiony? A jeśli nie, to dlaczego?
Odpowiadamy, że ktoś, kto ma takie wątpliwości, musiałby znaleźć jakiś fragment Pisma Świętego, który zawierałby choćby jeden promyk nadziei dla Szatana. Na nas nie spoczywa obowiązek udowodnienia, że nie zostanie on zbawiony, ponieważ rozsądnie można to założyć, skoro Pismo Święte nie daje dla niego żadnej nadziei. Niemniej jednak wierzymy, że nasza pozycja jest tak silna, że przystąpimy do ofensywy i stwierdzimy, że na podstawie Pisma Świętego można wykazać, iż Szatanowi nie będzie dozwolone istnieć po zakończeniu Wieku Tysiąclecia.
Może ktoś zasugeruje, że tak jak kiedyś myśleliśmy, iż nie ma nadziei dla „tamtych aniołów”, a jednak się myliliśmy, tak też możemy się mylić co do Szatana? Odpowiadamy, że oświadczenia Pisma Świętego o całkowitym zniszczeniu Szatana brzmiały dla nas tak bardzo dobitnie, że kiedyś nieświadomie zastosowaliśmy je do „tamtych aniołów”, „[nie]dobrze rozkładając słowo prawdy” [2 Tym. 2:15]. Te wersety Pisma Świętego nadal pozostają w sposób niekwestionowany wymierzone przeciwko Szatanowi. Nie wolno nam odrzucać Pisma Świętego, bo kiedyś zostało zbyt szeroko zastosowane. Podobnie też kiedyś zbyt szeroko zastosowaliśmy Obj. 20:8 i sądziliśmy, że zastępy Szatana, tych ostatecznie zatwardziałych pod koniec Tysiąclecia, będą wielką rzeszą, „jak piasek morski”, ale bliższe zbadanie i lepsze rozważenie słowa prawdy przekonuje nas nie o tym, że Szatan nie będzie miał naśladowców albo „kozłów” (Mat. 25:33) ani że ten werset jest błędny, ale że słowa „ich liczba jest jak piasek morski” odnoszą się nie do tych, których Szatan doprowadzi do grzechu i zniszczenia, ale do całej populacji na ziemi w tym czasie, do wszystkich, których Szatan będzie próbował wprowadzić w błąd. Odniesie sukces tylko w klasie kozłów, która w ten sposób zostanie objawiona i oddzielona celem zniszczenia, o jakim wspomina następny werset.
Odnośnie Szatana: Od przeklęcia węża, jego narzędzia i widzialnego przedstawiciela, aż po żywo nakreślone obrazy Księgi Objawienia, każde stwierdzenie dotyczące jego losu, jasne i wyraźne, jak w Hebr. 2:14 i Rzym. 16:20, lub też symboliczne, jak w Obj. 20:10,15 czy Mat. 25:41,46 – wszystkie opowiadają jedną i tę samą historię, a mianowicie: Dumny, wyniosły książę zła, którego bunt i złe zamiary Bóg użył i wykorzystał do swoich celów, pod koniec Wieku Tysiąclecia, gdy dozwalanie na jego dalsze istnienie nie będzie mogło już służyć żadnemu dobru, ma zostać całkowicie i na zawsze zniszczony.
Oświecony i kierujący się Pismem Świętym osąd nie może postąpić inaczej, jak uznać ten wyrok.
Fakt, że Szatan sprzeciwia się dobru, wydaje się być dowodem na to, że albo został stworzony diabłem, albo przeszedł przemianę moralną, którą należy skorygować. Uważamy jednak, że badanie wykaże nieprawidłowość obu tych sugestii.
Po pierwsze, Bóg z samej natury rzeczy nie mógł stworzyć go jako diabła z tego samego powodu, dla którego dobre drzewo nie może wydawać złych owoców. Dlatego Szatan w swoim pierwszym stanie musiał wyjść spod ręki Stwórcy jako doskonała istota. Powinniśmy pamiętać, że Boska metoda tworzenia inteligentnych stworzeń polega na tym, żeby dać im pełną swobodę wyboru czynienia dobra lub zła, aby mogły, tak jak On, czynić dobrze, ponieważ jest to słuszne. Dlatego właśnie pierwszy i reprezentatywny człowiek miał pełną swobodę wyboru czynienia dobra lub zła. Odrzucenie przez niego tego, co Bóg mu powiedział, było odrzuceniem dobra, a wybór czegoś odwrotnego dowiódł, zdaniem wielu z nas, mądrości Bożego osądu odnośnie dobra i zła. Przywrócony do doskonałego człowieczeństwa pod koniec Tysiąclecia rodzaj ludzki znów będzie miał przed sobą ostateczny wybór dobra lub zła (Obj. 20:7‑15).
Po drugie, Szatan, o ile jesteśmy poinformowani, nie przeszedł procesu umierania ani niszczenia, dlatego jest tak doskonały jak po stworzeniu i nie można go przywrócić do doskonałości, która nie została utracona. Doskonała, inteligentna istota z tej samej doskonałości może kochać lub nienawidzić i może używać swoich władz w harmonii z dobrem lub złem. I tak, Chrystus, zanim stał się człowiekiem, miał taką samą wolność i zdolność czynienia dobra lub zła, jaką posiada Szatan. Ta wolność jest wskazana przez apostoła w Filip. 2:6: „Który, będąc w [duchowej] postaci Boga, nie uważał bycia równym Bogu za grabież [nie uzurpował sobie praw do mocy i autorytetu Boga], lecz [wręcz przeciwnie i wprost przeciwnie do takiego wywyższania się] ogołocił samego siebie [upokorzył w posłuszeństwie woli Bożej] itd. [komentarze wg Diaglottu].
Nie można było jaśniej wyrazić tego, że mógł On wybrać przeciwny kierunek samowywyższenia, taki, jaki wybrał Szatan. Język apostoła sugeruje tutaj kontrast między postępowaniem tych dwóch doskonałych istot duchowych. Jeden chciał wywyższyć siebie, mówiąc: „Będę jak Najwyższy”, drugi chętnie obrał niższy, ludzki poziom bytu, aby posłusznie wypełnić wolę Najwyższego. Duma była wyborem i kierunkiem działania Szatana; pokora była drogą i wyborem tego, który był początkiem stworzenia Bożego. Obaj znajdą owoc przepowiedziany przez Boga: „Bóg sprzeciwia się pysznym, a pokornym daje łaskę” (Jak. 4:6). Jego (Jezusa) Bóg znacznie wywyższył. Właściwie wykorzystując swe doskonałe władze, w zgodzie z wolą Bożą, Jezus osiągnął to samo – znaczne wywyższenie, by być jak [podobny do] Najwyższy, czego Szatan pożądał i co usiłował pochwycić, otrzyma zaś, mówi Bóg, zapłatę za swoje postępowanie – pycha prowadzi do zniszczenia.
Czy ktoś zasugeruje, że Szatan powinien był przejść jeszcze jedną próbę? Jaki pożytek mógłby z niej odnieść, którego obecnie nie posiada? Pytamy: Jeśli żadnej, to jaki miałby być cel lub jaka korzyść z takiej kolejnej próby? Człowiek odniesie korzyść, gdy zostanie przywrócony do utraconej doskonałości, ale na ile możemy sądzić w oparciu o Pismo Święte, Szatan nie utracił żadnej ze swoich władz, dlatego nie mógłby otrzymać ich z powrotem i dlatego nie mógłby być w ten sposób uprzywilejowany. Człowiek nauczył się cennych lekcji na temat grzeszności i szkodliwości grzechu oraz nieposłuszeństwa, a cały rodzaj ludzki trudzi się, wzdycha i boleje, mając nadzieję na obiecany lepszy dzień. Ich doświadczenie z grzechem, równoważone doświadczeniem sprawiedliwości, najwyraźniej przekona większość, że „sprawiedliwość wywyższa naród, a grzech jest hańbą narodów” (Przyp. 14:34). A kiedy wzorzec Pański zostanie ustanowiony w Dniu Tysiąclecia, wielu przyjdzie i powie: „On będzie nas uczył swoich dróg, a my będziemy kroczyli jego ścieżkami” [Izaj. 2:3]. Ale o Szatanie co powiemy? Widział zło, które przywiódł na człowieka. Przez cztery tysiące lat był świadkiem grzechu, deprawacji, cierpienia, nędzy i śmierci, które dokonywały dzieła spustoszenia, ale nie zlitował się i nie żałował, wręcz przeciwnie. Kiedy więc pojawił się Odkupiciel, aby dać siebie na okup za wszystkich, nękał Go i starał się Go zniechęcić, skusić i przywieść do upadku.
Jego nękanie i sprzeciw dotykały nie tylko Głowę, ale także członków Ciała. Tak całkowicie kontrolował i wykorzystywał Cesarstwo Rzymskie, że symbolicznie nazywa się je czasem jego imieniem – diabeł i Szatan; i dzięki temu, poprzez jego następcę, papiestwo, dzierżył straszliwą moc prześladowania świętych najwyższego Boga. On jest wciąż taki sam, okazując sprzeciw przez wszystkich, których może użyć w swojej służbie (1 Piotra 5:8) wobec „Baranka Bożego, który gładzi grzech świata” (Jan 1:29).
To wiemy o jego postępowaniu, w przeszłości i teraźniejszości. Jest to jeden nieprzerwany ciąg zła, w opozycji do blasku światła i wiedzy. A to, co moglibyśmy sądzić o jego przyszłości, osądzając po jego postępowaniu w przeszłości, wyraźnie przepowiada pewne słowo proroctwa, a mianowicie: że gdy przez tysiąc lat chwalebnego panowania Chrystusa zostanie powstrzymane czynienie zła i złożone będzie świadectwo o wielkich korzyściach danych ludziom przez ich Pana i Odkupiciela, wszystko to nie tylko nie przywiedzie Szatana do pokuty, ale przy pierwszej sposobności, natychmiast po usunięciu ograniczenia, zaangażuje się on na nowo w swoje poprzednie dzieło wywyższania samego siebie i sprzeciwiania się Bogu i Jego prawom. Wówczas pełna kara prawa Bożego spadnie na tego, który obficie na nią zasługuje – zniszczenie (Obj. 20:15).
Nie należy zapominać, że Objawienie jest proroctwem symbolicznym. Nie mówi o rzeczach, że mogą się zdarzyć, ale dokładnie – że na pewno się wydarzą. Stąd nie jest to nauczanie, że Szatan nie mógłby się zmienić podczas panowania Tysiąclecia, ale absolutne pokazanie, że nie będzie on żałował ani się nie zmieni. To proroctwo naszego zmartwychwstałego Pana (Obj. 1:1) jest tak samo pewne co do jego wypełnienia się, jak stwierdzenia każdego innego proroka. W związku z tym dochodzimy do wniosku, że na ten temat nie może być pytań ani wątpliwości, chyba że zakwestionuje się Boży przekaz.
Zion’s Watch Tower, luty 1885, R-725
Poprzednia strona | Następna strona |