Przyszła odpłata
Chociaż z wcześniejszych badań Pisma Świętego wynika, że dzień próby i sądu nad światem będzie miał miejsce nie w obecnym, lecz w przyszłym wieku, wielu niewątpliwie zadaje sobie pytanie: W jakim stopniu ludzie światowi są w chwili obecnej rozliczani za swoje uczynki? I czy ich poczynania w dniu dzisiejszym będą miały wpływ na ich przyszły sąd? Czy ci z ludzi światowych, którzy są moralni, uczciwi, honorowi, a nawet hojni i uczynni dla innych (gdyż są tacy), nie otrzymają żadnej nagrody w przyszłości? I czy ci, którzy są niemoralni, nieuczciwi, samolubni, a nawet popełniają przestępstwa kryminalne, nie zostaną ukarani za swoje złe uczynki?
To są ważne pytania, zwłaszcza dla świata, i byłoby dobrze, gdyby ludzie zdali sobie sprawę z ich ważności dla swojej własnej korzyści. Te pytania są również ważne dla Kościoła, z powodu naszego zainteresowania światem i naszego pragnienia prawidłowego zrozumienia i nauczania o planach naszego Ojca.
Wiemy, że ofiara Chrystusa zapewnia dla całego rodzaju ludzkiego, bez względu na to, jak jest on zepsuty i zły, przebudzenie ze śmierci i przywilej możliwości dojścia do doskonałości i życia wiecznego, jeżeli tylko tego zechcą: „Będzie zmartwychwstanie, którego i oni oczekują, zarówno sprawiedliwych, jak i niesprawiedliwych” (Dzieje Ap. 24:15).
Celem ponownego przywrócenia rodzaju ludzkiego do życia będzie danie im łaskawej szansy na zapewnienie sobie życia wiecznego na warunkach wymaganych przez Boga –posłuszeństwa względem Jego sprawiedliwej woli. Nie mamy żadnych wskazówek w Piśmie Świętym, które by mówiły, że w czasie przebudzenia ze śmierci nastąpi zmiana w stanie moralnym człowieka; przeciwnie, mamy wiele wskazówek, zarówno wynikających z logicznego myślenia, jak i z objawienia, które mówią, że tak jak człowiek umarł, tak też będzie wzbudzony. „Nie ma bowiem żadnej pracy ani zamysłu, ani wiedzy, ani mądrości w grobie, do którego zmierzasz” (Kazn. 9:10), dlatego ludzie niczego się tam nie nauczą. Wiek Tysiąclecia jest wiekiem przeznaczonym na przebudzenie świata, dyscyplinę i próbę pod panowaniem Chrystusa.
Podczas gdy, ściśle mówiąc, świat nie jest teraz na próbie, to znaczy czas obecny nie jest przeznaczony na przeprowadzenie względem nich pełnego i kompletnego procesu sądowego, to jednak ludzie nie są, i nigdy nie byli, zupełnie pozbawieni światła i zrozumienia, z których muszą zdać rachunek. W najciemniejszej godzinie historii świata i w najgłębszej degradacji życia barbarzyńskiego zawsze istniała choć najmniejsza miara światła sumienia, która wskazywała mniej lub bardziej bezpośrednio drogę do prawości i cnoty.
Z przyjściem Jezusa została zesłana na ludzi większa miara światła, która powiększyła w tym samym stosunku ich odpowiedzialność za swoje uczynki, tak jak Jezus powiedział: „A potępienie polega na tym, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie umiłowali ciemność bardziej niż światłość, bo ich uczynki były złe” (Jan 3:19). I za te złe uczynki, popełnione przez człowieka pomimo światła, które posiadał lub które miał przywilej otrzymać, czy to z sumienia, czy też przez objawienie, ludzie będą musieli się rozliczyć i otrzymają sprawiedliwą odpłatę w dniu sądu. I w podobny sposób za staranie się o uczciwe życie otrzymają proporcjonalną nagrodę w dniu sądu (Mat. 10:42).
Wiek panowania Chrystusowego będzie czasem sprawiedliwego sądu i chociaż będzie to okres wielu wspaniałych szans, będzie to również czas surowej dyscypliny, doświadczeń i kary dla wielu. Uczynki obecnego życia będą miały wiele wspólnego z przyszłością. Paweł nauczał tego bardzo wyraźnie, kiedy przed Feliksem zaczął mówić o sprawiedliwości i wstrzemięźliwości, i o sądzie Bożym, aż Feliks zadrżał ze strachu (Dzieje Ap. 24:25).
Gdyby ludzie rozważyli przynajmniej to, co im rozum podpowiada, że czas porachunku i sądu się zbliża, że Bóg nie pozwoli, aby zło panowało wiecznie, ale ukarze tych, którzy źle czynią, to bez wątpienia zaoszczędziłoby im to wiele cierpienia i karania w przyszłości. „Biada”, powiada prorok, „tym, którzy głęboko przed PANEM ukrywają swój zamysł, których czyny są popełnione w ciemności i mówią: Kto nas widzi? Kto o nas wie?” (Izaj. 29:15). „Oczy PANA są na każdym miejscu, upatrują złych i dobrych” (Przyp. 15:3) oraz „Bóg przywiedzie bowiem każdy uczynek na sąd, nawet każdą rzecz utajoną, czy dobrą, czy złą” (Kazn. 12:14). Pan „oświetli to, co ukryte w ciemności, i ujawni zamiary serc” (1 Kor. 4:5).
To, że sąd będzie sprawiedliwy i bezstronny, i że wszystkie okoliczności będą wzięte pod uwagę, jest zagwarantowane poprzez sam charakter Sędziego (Chrystusa – Jan 5:22; 1 Kor. 4:5), przez Jego doskonałą znajomość, niezachwianą sprawiedliwość i dobroć, przez Jego boską moc i przez Jego wielką miłość, którą okazał przez swoją ofiarę na rzecz odkupienia ludzi ze śmierci, tak by mogli cieszyć się przywilejem łaskawej osobistej próby.
Zróżnicowanie okoliczności, w których przychodzi się ludziom znajdować w obecnym i w minionym czasie, wskazuje, że sprawiedliwy sąd uwzględni indywidualny stopień odpowiedzialności każdego. To również spowoduje, że Pan będzie się z nami rozliczał w zróżnicowany sposób w przyszłości. Ten wniosek jest jasno potwierdzony w Piśmie Świętym. Sędzia zna wszystkie ludzkie uczynki i słowa, chociaż ludzie nie zdają sobie z tego sprawy (Przyp. 5:21) i oświadcza: „Z każdego bezużytecznego słowa [zgubnego, szkodliwego lub złośliwego], które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu” (Mat. 12:36); „A kto poda jednemu z tych małych choćby kubek zimnej wody w imię ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci swojej nagrody” (Mat. 10:42). Kontekst pokazuje, że te próżne słowa, o których mówi Jezus, to słowa wypowiedziane złośliwie, z premedytacją i niezgodne z oczywistą prawdą (Mat. 12:24,31,32).
Jezus również powiedział, że lżej (znośniej) będzie miastom: Tyr, Sydon i Sodoma w dniu sądu niż Chorazynowi, Betsaidzie i Kafernaum, które otrzymały więcej światła, a odrzuciły korzyści płynące z tego światła (Mat. 11:20‑24).
Z samej natury rzeczy wynika, że przyszłe karanie będzie proporcjonalne do popełnionych grzechów. Każde oddanie się grzechowi i folgowanie swoim grzesznym pożądliwościom zatwardza serce i czyni drogę powrotu do czystości i cnoty trudniejszą i w konsekwencji świadome popełnianie grzechu w czasie obecnym będzie wymagało kary i dyscypliny w wieku przyszłym, a im głębiej dusza jest zanurzona w dobrowolnym grzechu, tym surowsza miara będzie musiała być zastosowana, aby ją oczyścić. Tak jak mądry rodzic karze psotne dziecko, tak Chrystus ukarze tych, co błądzą, dla ich własnego dobra.
Jego kary będą zawsze wymierzane w sprawiedliwości łagodzonej przez łaskę, a dzięki Jego aprobacie i pochwale dla tych, którzy czynią postępy, nie będą wydawały się zbyt ciężkie. I tylko wtedy, kiedy kary, pouczania i zachęty zawiodą, krótko mówiąc, kiedy miłość i łaska zrobią wszystko, co mądrość doradzi (a niczego więcej nie można oczekiwać) – tylko wówczas zostanie wymierzona ostateczna kara, to jest wtóra śmierć.
Nikt ze świata nie otrzyma tej kary, zanim nie będzie miał możliwości skorzystania ze wszystkich błogosławionych sposobności wieku przyszłego. I choć odnosi się to do świata, to te same zasady obowiązują w odniesieniu do poświęconych dzieci Bożych w tym obecnym, NASZYM dniu sądu [próby]. My otrzymujemy łaski Boże teraz (przez wiarę), podczas gdy świat otrzyma je w wieku przyszłym, mianowicie instrukcje, wskazówki, pomoc, zachętę, dyscyplinę i karania. „Jeśli znosicie karanie, Bóg obchodzi się z wami jak z synami. Jaki to bowiem syn, którego ojciec nie karze? A jeśli jesteście bez karania, którego wszyscy są uczestnikami, wtedy jesteście bękartami, a nie synami” [Hebr. 12:7‑8].
Zatem, gdy przechodzimy ciężkie karania, powinniśmy przyjmować je tak jak od kochającego Ojca ku naszemu kształtowaniu, nie zapominając „o napomnieniu, które jest kierowane do was jako synów: Mój synu, nie lekceważ karania Pana i nie zniechęcaj się, gdy on cię napomina. Kogo bowiem Pan miłuje, tego karze, a chłoszcze każdego, którego za syna przyjmuje” (Przeczytaj: Hebr. 12:4‑13).
Jak sprawiedliwe i równe dla wszystkich są drogi Boże! Przeczytaj uważnie zasady dotyczące nadchodzącego wieku w Jer. 31:29‑34 i Ezech. 18:20‑32. Te wersety dowodzą ponad wszelką wątpliwość szczerości wszystkich jego zapewnień o jego miłości do człowieka: „Jak żyję, mówi Pan BÓG: Nie pragnę śmierci bezbożnego, ale aby bezbożny odwrócił się od swojej drogi i żył. Odwróćcie się, odwróćcie się od swoich złych dróg. Dlaczego macie umrzeć (...)?” (Ezech. 33:11).
Jeśli ludzie zaczną żałować za grzechy za swojego życia, teraz i rozpoczną pracę nad swoim przekształceniem najlepiej jak tylko potrafią, zbiorą owoce swojego wysiłku w wieku przyszłym; w czasie wieku zmartwychwstania będą oni w proporcjonalnym stopniu zaawansowani w dążeniu do doskonałości, a ich postęp będzie szybszy i łatwiejszy, podczas gdy dla pozostałych ludzi wszystko będzie szło wolniej i z większym trudem. Słowa Jezusa potwierdzają to (Jan 5:29‑30 – Diaglott [BG]): „Boć przyjdzie godzina, w którą wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos jego; I pójdą ci, którzy dobrze czynili, na powstanie żywota” [to są ci, których próba jest skończona i którzy zostaną osądzeni jako godni żywota, ci zostaną wzbudzeni jako doskonałe istoty – wierni wieków minionych do doskonałego życia ludzkiego, a zwycięzcy Wieku Ewangelii do życia doskonałego jako istoty niebiańskie], „ale ci, którzy źle czynili, na powstanie sądu” [ci zostaną obudzeni na proces kształcenia przez posłuszeństwo i naprawę – przez sąd – które będą im konieczne do udoskonalenia siebie].
Człowiek, który w obecnym życiu przez nieuczciwość i niesprawiedliwość nagromadził wielkie bogactwa, które z kolei zostały rozrzucone na wiatr w momencie, gdy został złożony w prochu ziemi, zapewne obudzi się i będzie opłakiwać i lamentować nad swoją stratą i ubóstwem, i nad swoją zupełną niemocą w nowych warunkach do ponownego zastosowania nieuczciwych metod, aby zgromadzić nowe bogactwa. Będzie to srogą karą i gorzkim doświadczeniem dla wielu, aby opanować skłonność do chciwości i zachłanności, samolubstwa, próżności i lenistwa, które były rozwijane przez lata w obecnym życiu. Od czasu do czasu jesteśmy świadkami takiej formy kary w obecnym czasie, kiedy zamożna osoba nagle traci wszystko, a duma i poczucie wyższości jego i całej rodziny są rozbite w pył.
W Dan. 12:2 mamy powiedziane, że niektórzy obudzą się na potępienie i wieczną wzgardę. Nie ma wątpliwości, że kiedy każda skryta rzecz zostanie wywiedziona na sąd (Kazn. 12:14), a ciemne strony charakteru ludzi, którzy obecnie uchodzą za stosunkowo uczciwych, wyjdą na jaw, wielu z nich zarumieni się i będzie chciało zapaść się pod ziemię ze wstydu. Kiedy ktoś, kto coś ukradł, będzie musiał zarobić i zwrócić koszta skradzionej własności jej prawowitemu właścicielowi, łącznie z dwudziestoprocentowym naddatkiem [3 Mojż. 6:5] i gdy ten, który kłamał, oszukiwał, fałszywie oskarżał i w inny sposób krzywdził swego bliźniego, będzie musiał przyznać się do swoich przewinień i naprawić wyrządzone szkody, przynajmniej na tyle, na ile będzie to możliwe, pod ryzykiem utraty życia na zawsze, czyż to nie będzie sprawiedliwość zadośćuczynienia? Zauważmy jasne stwierdzenie w tej sprawie w figuralnych stosunkach Boga z Izraelem, który w Jego zamyśle miał obrazować świat (1 Kor. 10:11; 3 Mojż. 6:1‑7; zob. też „Cienie Przybytku”, str. 99).
„Ci, którzy są mądrzy” – „malutkie stadko”, które jest na tyle roztropne, że akceptuje obecną łaskę Bożą, dającą nam teraz przywilej bycia współ-ofiarami, jak i współ-dziedzicami z Chrystusem, ci „będą świecić jak blask firmamentu” – jak Słońce”. „Sprawiedliwi będą jaśnieć jak słońce w królestwie swego Ojca” (Dan. 12:2; Mat. 13:43).
Będą również tacy, którzy starali się żyć zgodnie ze światłem i łaską, jakie zostały im dane, i którzy próbowali nawrócić innych na drogę sprawiedliwości. Do tej klasy należeć będą prorocy i inni usprawiedliwieni wierni z czasów starożytnych, a także niektórzy inni, jak na przykład Sokrates, Platon, Arystoteles i Konfucjusz, którzy cieszyli się jedynie słabym światłem natury, nie mniej byli wierni temu słabemu światłu; ci będą świecić jak gwiazdy na wieki wieków. Będą godnymi uwagi i szacunku i znajdą się na wyższym poziomie, będą zaawansowani z powodu swojej wierności. Ci będą zawsze świecić – mężczyźni i kobiety godni wysokiego honoru za swoje szlachetne zasługi w zwalczaniu fali zła, gdy cała siła złego skierowana była przeciwko nim.
Ponieważ jest nam dane, aby wejrzeć w doskonały plan Boży, jak mocno przemawia do nas Jego słowo przez proroka Izajasza: „A wykonam sąd według sznura, a sprawiedliwość według pionu” (Izaj. 28:17). Możemy też zauważyć zdrowy wpływ takiej dyscypliny. Rodzice poprzez to, że trzymają swoje dzieci w karności, zdają sobie sprawę, że konieczne jest wymierzanie kary stosownej do charakteru przewinienia; podobnie pod zarządem Bożym ciężkie kary wymierzone za ciężkie przestępstwa nie są większe, niż jest to konieczne do zaprowadzenia sprawiedliwości i wprowadzenia tak wielkiej reformy moralnej.
Widząc, że Pan sprawiedliwie dostosuje ludzkie sprawy w przewidzianym przez Niego czasie, i znając cele Jego planu, obecnie mamy przywilej zakosztowania trudności i zwalczania zła dobrem, nawet za cenę chwilowej niekorzyści. Dlatego też „nikomu złem za zło nie odpłacajcie” (Rzym. 12:17‑19). „Niech będzie w was takie nastawienie umysłu, jakie też było w Chrystusie Jezusie” [Filip. 2:5].
Obecny porządek rzeczy nie będzie trwał na zawsze; czas porachunku nadchodzi, a sprawiedliwy Sędzia całej ziemi mówi: „Zemsta do mnie należy, ja odpłacę – mówi Pan” [Rzym. 12:19], a Piotr dodaje: „Umie Pan pobożnych wyrwać z pokusy, a niesprawiedliwych zachować na dzień sądu, aby byli ukarani” [2 Piotra 2:9]. I tak jak widzimy, te karania będą proporcjonalne do przewinienia, a celem ich będzie łaskawe przyprowadzenie człowieka do sprawiedliwości.
(Inne wersety Pisma Świętego, które popierają powyższy wywód na temat przewinienia i kary, są następujące: 2 Sam. 3:39; Mat. 16:27; 1 Piotra 3:12; Psalm 19:12; Psalm 91:8; Przyp. 11:18; Izaj. 40:10, 49:4; Mat. 5:12, 10:41‑42; Łuk. 6:35; Obj. 22:12; Rzym. 14:11‑12.)
Zion’s Watch Tower, luty 1885, R-721d
Poprzednia strona | Następna strona |