Przymierze Zakonu i jego obrazowe, a nie rzeczywiste pośrednictwo
Przymierze Zakonu zawarte z Izraelem było dla nich wiążące, kiedy przyjmowali jego warunki, do tego stopnia, że było to PRAWDZIWE przymierze. I dobrze jest dla Izraela, że ich przymierze było tylko obrazowym przymierzem, a jego warunki, kary itd. tylko obrazowe; ponieważ gdyby to przymierze było realne, osoby podlegające jego warunkom byłyby indywidualnie narażone na karę – ŚMIERĆ. Bo chociaż ta kara nie byłaby gorsza, czyli w rzeczywistości taka sama, jaka ciążyła na nich i na całym świecie już przedtem jako na uczestnikach potępienia Adama, ich przedstawiciela, to jednak występowałaby taka różnica, że zamiast nieposłusznego czynu jednego człowieka i ukarania jednego człowieka, co miało zostać wykonane, zanim inne przymierze mogło być ratyfikowane, czyli wprowadzone w życie, mielibyśmy do czynienia z nieposłuszeństwem każdego z milionów Izraelitów, co wymagałoby odpowiedniej ceny [za każdego]. Nic, oprócz dziesiątków milionów zbawicieli, nie byłoby odpowiednią ceną za dziesiątki milionów pojedynczych grzeszników. Jak na razie nieposłuszeństwo i kara tylko jednego człowieka zostały zaspokojone przez jednego człowieka – Chrystusa Jezusa. Gdyby jednak przymierze Izraela było rzeczywiste, gdyby jego pośrednik wprowadził ich w nowy stan indywidualnego zobowiązania, to w rzeczywistości Przymierze Zakonu byłoby przekleństwem i krzywdą, a nie błogosławieństwem, ponieważ na mocy tego przymierza wszyscy byliby indywidualnie skazani na śmierć i żadna z tych osób nie mogła mieć życia ani żadnego innego błogosławieństwa na mocy Nowego Przymierza, ponieważ każdy Żyd, gdyby był indywidualnie odpowiedzialny z tytułu Przymierza Zakonu, wymagałby indywidualnego odkupiciela, który umarłby za niego w celu zapłacenia okupu przez poniesienie śmierci.
Wiemy, że nie było milionów zbawicieli, którzy mogliby umrzeć w celu wykupienia milionów Żydów, a zatem, gdyby ich przymierze było rzeczywiste, nie zostaliby wykupieni z kary do dnia dzisiejszego. Ale to, że ich przymierze nie było rzeczywiste, lecz tylko obrazowe, można jasno wykazać na dwa sposoby. Po pierwsze, żaden człowiek nie mógł stać się stroną jakiegoś nowego przymierza zawartego przez Stwórcę, oferującego życie na jakicholwiek warunkach komuś, kto DOTĄD znajdował się pod indywidualnym potępieniem, będąc niegodnym życia z powodu naruszenia poprzedniego przymierza. Innymi słowy: za grzech, potępienie, karę przymierza pogwałconego przez Adama w imieniu całego rodzaju ludzkiego musiał zostać w pełni zapłacony okup [odpowiednia cena] – zanim jakiekolwiek nowe przymierze gwarantujące życie mogło zostać ratyfikowane lub ustanowione.
Przymierze Zakonu nie zostało poprzedzone uregulowaniem lub anulowaniem roszczeń przymierza Adama przeciwko Izraelitom. Prawdą było, że poprzedziły je ofiary cielców i kozłów (Hebr. 9:19‑22), wyobrażające ofiary za grzech, jednak dla wszystkich musi być oczywiste, że te ofiary „nigdy nie mogą zgładzić grzechów” (Hebr. 10:4 i 11), ponieważ nie były okupem, to znaczy, nie były one odpowiednią ceną za grzech człowieka. Ceną za grzech człowieka może być unicestwienie człowieka – śmierć człowieka, a nie unicestwianie cielców czy kozłów. Śmierć milionów tych zwierząt nie mogła unieważnić kary za złamanie przymierza. Nic nie mogło uregulować tego zobowiązania poza śmiercią doskonałego człowieka, wobec którego pierwotne przymierze nie miało żadnych roszczeń. Żadna taka ofiara za grzechy nie została złożona, dopóki Jezus nie „stał się ciałem” w tym właśnie celu i nie dał samego siebie na okup. I w tym właśnie akcie złożenia samego siebie na okup dostrzegamy pośredniczenie człowieka Chrystusa Jezusa w Nowym Przymierzu – jedynym rzeczywistym przymierzu, jakie kiedykolwiek zostało ratyfikowane lub zapieczętowane od upadku w Edenie.
O tym, że Przymierze Zakonu nie było rzeczywistym przymierzem, lecz jedynie symbolicznym wyobrażeniem Nowego Przymierza, świadczy również fakt, że Jezus Chrystus z łaski Bożej skosztował śmierci za każdego człowieka (Hebr. 2:9) i że „jak przez przestępstwo jednego na wszystkich ludzi spadł wyrok ku potępieniu, tak też przez sprawiedliwość jednego na WSZYSTKICH LUDZI spłynął dar ku usprawiedliwieniu dającemu życie” (Rzym. 5:18). Bo gdyby Izrael lub ktokolwiek z ludzi został przez śmierć cielców i kozłów na ofiarę za grzech usprawiedliwiony do życia, tj. uwolniony od potępienia śmierci, która była skutkiem pogwałcenia przymierza Adamowego, co umożliwiałoby im zawarcie przymierza, zanim przyszedł Jezus, wtedy apostoł był w błędzie w tym przedmiocie; w takim przypadku nie byłoby prawdą, że usprawiedliwienie do życia przyszło na wszystkich przez Chrystusa, TAK SAMO, JAK potępienie przyszło na wszystkich przez Adama.
Tymczasem wszyscy zostali usprawiedliwieni przez jednego pośrednika, którego ofiara była rzeczywista i kompletna i stanowiła jedyne zadośćuczynienie za kary pierwotnego przymierza, co zapewniło podstawę do jedynego możliwego pośrednictwa zdolnego do ustanowienia innego przymierza. W konsekwencji Przymierze Zakonu oparte na obrazowym, a nie faktycznym pośrednictwie lub rzeczywistej ofierze za grzechy, mogło być jedynie obrazowym przymierzem, ponieważ żadne przymierze nie może mieć większej wartości, niż zostało mu dane przez tego, który je ustanawia. Ponieważ zaś ratyfikacja była obrazowa, to i przymierze nie mogło być niczym więcej.
Wynika z tego, że Przymierze Zakonu zostało wprowadzone po to, aby można było rozpoznać grzech w całym jego ogromie, aby można było zilustrować indywidualną odpowiedzialność pod Nowym Przymierzem i wykazać konieczność pomocy lub pośrednictwa w ofierze złożonej przez człowieka Chrystusa Jezusa. Ponieważ Zakon nie był rzeczywistym Nowym Przymierzem, ale tylko jego symbolicznym wyobrażeniem, to będąc pod nim i nie mogąc sprostać jego wymaganiom, Izraelici nie ponosili żadnej dodatkowej winy oprócz tej, pod którą wspólnie z całą ludzkością już się znajdowali na skutek upadku Adama. Stąd korzyści wynikające z okupu Jezusa, który unieważnił stare i ratyfikował Nowe Przymierze, są dla nich dokładnie takie same jak dla całej reszty ludzkości. Koniec ich obrazowego przymierza, poprzez wprowadzenie nowego – rzeczywistego, całkowicie i na zawsze usunęło wszystkie ustalenia wynikające z ich obrazowego przymierza, niezależnie od tego, jak byłyby one postrzegane – czy to, jak wykazano powyżej (w spojrzeniu obrazowym), poprzez zwiększenie ich grzechu i potępienia, czy też, gdyby patrzeć na nie jako na przywileje i błogosławieństwa. W każdym razie przeminęło całkowicie, podczas gdy rzeczywistość zajęła miejsce tego, co obrazowe.
Zion’s Watch Tower, październik 1885, R-0792
Poprzednia strona | Następna strona |